25 marca 2016

Od. Prim c.d Shinijro

Znowu koszmar… Krzyk matki… Nagle włączył się mój dar psychometrii. Widziałam jego historię… Biedak trudne dzieciństwo prawie wylądował w domu dziecka, ale dlaczego mnie uratował? Dlaczego to zrobił? O, jest wilkiem! Moce bla, bla, bla. Jak można nie lubić czekolady!!!!! Nagle niespodziewanie otworzyłam oczy. Widziałam jak przez mgłę, ale po kilku minutach ostrość powróciła. Przede mną siedział chłopak o kasztanowych włosach i ślicznych piwnych oczach. Trzymał mnie za rękę. Spojrzałam na niego dziwnym wzrokiem. Już miałam coś powiedzieć gdy…
- Jezu! Wreszcie się obudziłaś! – wykrzyczał głos.
- No tak, ale gdzie ja jestem, co się stało, kim jesteś to już wiem i gdzie moja torba! – krzyknęłam ze zdenerwowaniem, oglądając się dookoła. Na to wyglądało, że jestem w jego mieszkaniu. Było tam trochę za ciemno, przydałby się architekt wnętrz.
- Spokojnie… - powiedział. - Może najpierw się przedstawię. Jestem Shinijro egzorcysta i strażnik portalu. A ty? – zapytał.
- Prim, łuczniczka – powiedziałam podając mu rękę. – To może teraz dostanę wytłumaczenie co się tu stało? – spytałam. Opierając się wygodnie o kanapę.
- Jasne. No więc tak… - zaczął mówić.
20 minut później…
Później rozmawialiśmy i rozmawialiśmy. Okazało się, ze pochodzimy z tej samej watahy i bla, bla, bla… 
- Aha jasne, wszystko wiem, ale gdzie moja torba? – zapytałam ponownie.
Chłopak wstał z krzesła i poszedł w stronę szafki skąd wyjął moją torbę. Podał mi ją a ja z ulgą zajrzałam do środka.
- Było coś tam co jest dla ciebie ważne? – spytał.
- Tak eliksiry, trutki, sztylecik – odpowiedziałam z uśmiechem.
- Jeśli mogę spytać… Na początku powiedziałaś, że coś o mnie wiesz. Mogę wiedzieć jak? – zapytał z chrypką w głosie, przeczesując grzywkę.
- Oczywiście, zrobiłam to dzięki darowi psychometrii – odpowiedziałam.
Kilka minut milczeliśmy patrząc w sufit.
- Która godzina? – spytałam ciekawskim głosem.
- 5:30 - odpowiedział spoglądając na zegarek.
- O! Muszę już chyba iść… Dzięki za uratowanie mnie i sorka, że narobiłam ci kłopotów… - powiedziałam wstając z kanapy i zmierzając w stronę drzwi, gdy nagle usłyszałam głos.
- Czekaj! – słysząc go odwróciłam się…

(Shin?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits