Szłam za trójka wilków rozmawiajacych o różnych rzeczach. Szliśmy przez
las zaczynaliśmy się kolo jakiś drzewa.Czułam na sobie czyjeś
spojrzenie, rozglądnęłam się ale nikogo nie zobaczyłam. Wilki były
niedaleko mnie zaczęli głośno wymawiać zdania. Podniosłam głowę do góry i ujrzałam ogromnego dość wielkiego wilka był dość straszny. Basior
zaskoczył z drzewa tak że znajdywałam się pod nim. Basior przyglądał mi
się z zaciekawienie. Rozglądałam się do okola.
-Gdzie ci debile kiedy są potrzebni.
Powiedziałam w myślach. Basior zniżył swoja głowę zaczął mnie wąchać po
czym lewą łapę położył na mojej szyj, ale mnie nie dusił. Nagle jego
znak na klace zapalił się na czerwono.
-Nie potrzebuje waszej pomocy.
Powiedział spokojnym głosem, lekko się przestraszyłam a chłopak mnie
przyduszał, łapami próbowałam ściągnąć jego łapę. Basior paczył na mnie
swoimi wielkimi biczami, po chwili przestałam się szarpać a on spojrzał
na mnie z zdziwieniem.
(Enkas?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!