"Czemu zawsze muszę spotykać takie osoby?"
- Baobao?- spojrzał na niego ze zdziwieniem.- Jeszcze mi powiedz, że jesteś różowym kosmitą lubiącym w dupę- zachichotał.- Nie bawię się w jakieś dziwne gierki, jesteśmy dorosłymi osobami.
Wyprostował się, czuł jeszcze rumieńce na swoich mokrych policzkach. Starał się uśmiechać, może wtedy tego nie zauważy? Chłopak nie odpowiedział mu, po prostu się lampił.
- Em..- Mephiś odwrócił wzrok, przeczesał grzywkę palcami.- Nie myśl sobie, że płakałem. To.. Ten.. Wpadło mi coś do oka. Po co się tłumaczę..
Ruszył szybszym tempem do przodu, dalej się trząsł. Nie miał zamiaru ryczeć przy nieznajomym. Jest na to za stary, poza tym jest facetem.
Odwrócił się, chłopak dalej stał w tym samym miejscu. Nie spuszczał z Mephio wzroku, przez co ten czuł się niezbyt bezpieczne. W oczach czarnowłosego, było.. Coś strasznie pociągającego. Jego Kociak miał podobne oczy, może bardziej jasne. Mephisto nie mógł się ruszyć, był zahipnotyzowany ślepiami mężczyzny. Nawet jeśli mógł, to na pewno tego nie chciał.
(Darkness?)
(Darkness?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!