Darkness spojrzał z zaciekawieniem na postać niskiego mężczyzny. Co prawda, wyglądał na starszego, ale na pewno nie mógł mieć więcej wiosen, niż demon. Po dłuższej chwili mężczyzna znowu się zaśmiał. Lubił takie komiczne osóbki, które myślą, że za chwilę może nastąpić ich marny koniec. Fakt. Darkness chętnie by coś skrobnął. Jednak nie był aż tak głodny, aby pożerać jakiegoś wilka i to na ulicy. Aż takim kanibalem nie był. On zresztą nigdy nie był głodny. Na myśl o flaczkach, aż zaburczało mu w brzuchu (o ile to w jego przypadku możliwe...). Postanowił coś sporzy. A najlepiej w domu! Powiedział wiec do Mephista:
- Nie warto sterczeć na ulicy. Nie zamierzam cie zabić, po dzisiaj nie jestem w nastroju.
Mężczyzna tylko skinął głową i już miał odchodzić, kiedy Darkness zapytał:
- Chciałbyś się możne przejść do mnie? Podobno nie masz już domu...
(Mephisto?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!