Dlaczego wszyscy muszą być tacy niemili? W ogóle nie potrafią się bawić,
przecież ja tylko od czasu do czasu coś im spalę... I to przecież nie
specjalnie, to taki głupi nawyk. Już trzeci wilk narzekał, że coś
spaliłem. Przecież i tak jest susza, i w ogóle...
- Nie męczysz się, jak tak łazisz w kółko? - faktycznie, chodziłem w
kółko po tym głupim lesie już jakąś godzinę, do tego płonąłem i
podpaliłem kilka rzeczy. Mogłem przecież rozpętać pożar! Zgasłem i
odwróciłem się, stała za mną wadera, a obok niej leżał nieprzytomny
basior. Prawa, przednia łapa wadery płonęła, wywnioskowałem, że również
posiada żywioł ognia.
- Zaśpiewałaś mu kołysankę? - zapytałem, uśmiechając się.
- Tak, łapą - wadera odwzajemniła uśmiech. Jej łapa zgasła.
- Łatwo zgadnąć że masz żywioł ognia... Jak się nazywasz? - dobrze
byłoby poznać kogoś, kto ma podobne moce do moich, może nie będzie się
gniewała, jak coś spalę...
- Hikaru, ty nie musisz się przedstawiać, ten gościu tutaj mruczał, że
dołoży temu Aedenowi za spalenie jego kwiatka - no tak, teraz wszyscy
będą się mścić.
- To nie moja wina, to wina smoków i... lamorożców? - brawo Aeden,
jeszcze powiedz jej, że właśnie rzygasz tęczą i za nią stoją dwa
jednorożce srające Zelfami.
<Hikaru?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!