Spojrzałem w tamtą stronę. Serce mi stanęło. Do karczmy weszło dwóch, nieznanych mi facetów. Miałem co do nich złe przeczucia. Ahri jakby trochę się ich zlękła. Spuściła głowę na dół i jakby w duchu zaczęła się modlić. Mężczyźni podeszli do barku i usiedli niedaleko mnie. Co chwila jakby się odwracali, by sprawdzić, czy aby nikt ich nie śledził. Gdy spojrzeli w moją stronę, pochyliłem nisko głowę. Warknąłem coś pod nosem (sam w sumie nawet nie pamiętam, co) i poprosiłem barmankę o coś do picia. Mine gdzieś poszła, ale ja miałem to w swoich czterech literach. Westchnąłem głośno i podszedłem do Ahri.
- Kim oni są?
(Ahri? Mine? Brak weny ;-;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!