Latałam se po terenach watach, gdy nagle poczułam ogromny ból w klatce
piersiowej. Nie mogłam machać skrzydłami więc grawitacja zrobiła swoje
wpadłam do wody. Gdy wyszłam na brzeg jeziora, moim oczom ukazał się
wilk był dość wysoki ogon miał jak bicz podobny do Minę. Otkalsznełam
wodę.
-Mroku?
Zapytałam cicho. A wadera tylko się uśmiechnęła po czym, swoimi zębiskami złapała mnie za kark i rzuciła o drzewo. Byłam totalnie
ogłuszona zupełnie nic nie widziałam. Mroku podeszła do mnie stanęła mi
na skrzydłach i pożądanie wbiła swoje zęby prawe a następnie w lewe
skrzydło. Wyłania na cały głos z bólu, pewnie nie chciała bym jej
uciekał. Wadera coś do mnie mówiła ale nie wiem co, miałam przeczucie że
zaraz mnie zabije. W jej prawym oku było widać smutek. Zapewne widziała
to Tytania. Nabrałam powietrza i zionęłam ogniem podniosłam się z ziem i
zaczęłam uciekać. Ale to nic nie dało przede mną staną ogień , nic z tego se nie zrobiła i go przeskoczyłam. Wpadłam w czarną mgłę, nie
mogłam z niej wyjść, nagle ktoś na mnie skoczył. Przewróciłam cię, Mroku
stanęła mi na grzbiecie.
- Nieładnie tak uciekać przed swoją Alfą!!
Po czym wbiła mi swoje pazury w boki a zęby w kark. Skomlałam z bólu.
-Przepraszam, przepraszam...
Mówiłam cicho demon przestał mnie gryźć ale nadal siedział na mnie.
(Mroku)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!