Chłopak co chwila zaglądał do swojej kieszeni z nadzieją, że znajdzie tam coś przydatnego. Znalazł jednak tylko telefon (dodam, że nigdzie nie było zasięgu), chusteczkę do nosa oraz ułamany grot swój pistolet. o właśnie... Kaliber 44. Ale pomimo wszystko chłopak wpadł na lepszy pomysł. Kucną i dotknął ręką podłoża.
- Co ty robisz? - mruknęła dziewczyna.
- Zobaczysz. - Percy wstał i dotknął płonących drzwi autobusu.
Z jego ręki "wystrzelił" strumień wody, który do połowy ugasił płomienie. Potem zrobił nietypowy ruch ręką, jakby czymś rzucił i wskazał nią drzwi autobusy. Z podłoża wystrzeliło coś na kształt niewielkiej górki lodowej z ostrymi "soplami". Górka była krwistoczerwona. Rozsadziła ona drzwi.
- No brawo! A jak niby mamy się przez to przecisnąć? - prychnęła dziewczyna.
Percy uśmiechnął się w jej stronę i dotknął rubinu. Szlachetny kamień rozpadł się i zniknął. Droga była wolna. Dziewczyna wpatrywała się z zaciekawieniem na Percy'ego.Już miała ruszać w stronę wyjścia, kiedy chłopak zagrodził jej drogę. Wściekła nastolatka obrzuciła chłopaka złowrogim spojrzeniem, ale Viper tylko się uśmiechnął i przystawił dziewczynie do krtani kaliber. Zdezorientowana dziewczyna spojrzała na chłopaka. W jednej chwili twarz Percy'ego spoważniała.
- Po czyjej jesteś stronie, jak się nazywasz i co wiesz o... Tytanii?
(Ace? Wiem, że takie krótkie, ale chciałam zbudować napięcie xD)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!