Po udanym eksperymencie i poinformowaniu o tym alfy, wykonałam to na reszcie szczeniaków i odwalam na tresurę wierności i obrony Alfy. Po
czym w swoim pomieszczeń, położyłam się na hamaku i zasnęłam bujając
się w powietrzu. Jakieś dwie godziny później obudził mnie hałas,
wychyliłam głowę i ujrzałam głupiego czarnego ptaka, w odpowiednim momencie zeskoczyłam z hamaku i skończyłam na ptaszysko. Razem z nim runęłam na ziemię..
- Czego kurna chcesz? Bo niszczysz mi sprzęt!!
Czarny ptak paczył na mnie z przerażeniem.
-Prze...przepraszam Pani cię wzywa.
Spojrzałam na niego.
-Nawet nie waż mi się tu latać!!
Po czym wyszłam a on zemną gdy wyszedł z mojego pokoju wzbił się w
powietrze. Gdy doszłam na miejsce okazało się że Mroku gdzieś wyszła i
nie wiadomo kiedy wróci. Postanowiłam wyjść z zamku. Po wyjściu z zamku
ruszyłam w góry do baru. Po paru godzinach dotarłam do baru, weszłam do
niego podeszłam do barku i zamówiłam coś mocnego. Nasłuchiwałam rozmów,
po chwili barman podał moje zamówienie. Wypiłam trochę a następnie się
oblizałam. Nagle do moich uszu dotarło ciekawe imię ,,Anubis".
- słyszałem że dany Anubis kreci się w jednej z okolicznych jaskiń.
Wypiłam mój procent i wyszłam szybko z baru. Wyczułam woń Anu I jakieś wadery.
(Moon? Anubis?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!