08 lutego 2016

Od. Anubis'a i Tyks c.d Amy




Mała, puchata, złota kulka zbliżyła się do wadery nieśmiało. Anubis zmarszczył nos i odkrząknął:
- Czego?
Wadera uśmiechnęła się czule w stronę młodego basiora. Anubis spojrzał na nią podejrzliwie, a następnie odkaszlnął. Amy spojrzała na niego ze zdziwieniem. Chłopak jednak tylko usiadł na ziemi i czekał, aż wadera coś powie. Nastała długa i niezręczna cisza. Żaden z wilków nie odważył się wypowiedzieć choć słowo. Do długim milczeniu Amy wreszcie zdobyła się na odwagę i powiedziała:
- Cieszę się, że to tylko ty.
Na te słowa Anubis się wzburzył. Warknął cicho, po czym wstał i powiedział do Amy złowrogim tonem:
- Tylko ja?! TYLKO JA?!! A kogo ty się kuźwa spodziewałaś?! Mojego brata?! Mojej siostry?! Oboje są siebie warci! Myślisz, że tylko dla tego, że jestem zaledwie ich przybranym bratem, możesz sobie traktować mnie jak.... POPYCHADŁO?!!!
Amy zdruzgotana spojrzała tępym wzrokiem na brata Alphy. Prawdopodobnie nie spodziewała sie takiej ostrej reakcji od takiego małego kurdupla.
- A-anu... - wyjąkała, ale młody lisowaty zdążył się od niej oddalić o kilkadziesiąt metrów i zniknąć przy okazji za pobliskim krzakiem.
Wadera pobiegła w stronę zarośli, ale nie ujrzała tam młodego basiora. Znalazła tylko jakieś elektroniczne, ludzkie urządzenie. Telefon Anubisa z którym chłopak nigdy się nie rozstawał...
***
Wadera otworzyła oczy. Znajdowała się w nieznanym sobie pomieszczeniu, i na dodatek leżała na łóżku. Okropnie twardym... Miała przy sobie swoją ukochaną laskę. Przeraziła się. Była cała i zdrowa, ale nie widziała nigdzie ani Viper'a, ani jego brata. Nie było nikogo. "Ten...atak...czy coś... " - pomyślała i wstała. Uderzyła sie jednak dosyć mocno w głowę i położyła sie znowu. Wyczołgała się z niewygodnego łoża, po czym wreszcie wstała. Rozejrzała się. Coś tu okropnie cuchnęło... nawet nie powiem jak. Wadera zdezorientowana podeszła do drzwi i usłyszała głosy. Ktoś chyba gadał do siebie. "Wariat jakiś" - mruknęła i już miała otwierać je drzwi, kiedy ktoś zdążył wykonać ten manewr przed nią i walnął waderę. Wściekła Tyks podeszła do wilka i wykrzyknęła:
- Co ty sobie wyobrażasz?! - warknęła.
Wilk tylko uśmiechnął sie do wadery i powiedział:
- Jestem...
(Amy, ktoś? <3 Wybacz zwłokę, ale brak weny, szkoła....)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits