16 lutego 2016

Od. Anubisa c.d Mine (do Moon)

Anubis spoglądnął na czarną waderę, która zbliżyła się ku niemu. Westchnął ciężko. I tak miał na głowie już za dużo tego wszystkiego. Poczuł nagle ukłucie w boku. Złapał się za serce i zrozumiał. Tytania. To ona. Anubis odetchnął, raz, drugi, trzeci. Nagle zaczął pluć krwią. Moon wpatrywała się w niego. Mine stała nadal z tyłu.
- A-anubis? - wychrypiała Moon i spojrzała na Mine. - Co ty mu zrobiłaś?!
- To nie byłam ja! - warknęła Mine.
Anubis przemienił się w człowieka i oparł się o drzewo. Ciężko oddychał. Był na pół przytomny. Spojrzał z nienawiścią na Mine. Wadera lekko się wzdrygnęła, ale poza tym nic nie zrobiła.
- Powiedz swojej pani, aby dała święty spokój mojej siostrze, bo jak nie, to osobiście poślę na nią mojego ojca! - warknął przez zęby.
Mine lekko zdziwiona odeszła. Anubis westchnął ciężko. Chwilę potem znowu stał się lisem. Ból ustał. Na szczęście. Chłopak spojrzał na Moon.
- Musimy się stąd wynosić. Zabiją nas.
(Moon?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits