Otworzyłem oczy. Leżałem na miękkim łóżku, otoczony równie miękką
kołdrą. W pokoju panował półmrok, słońce dopiero wstawało. Usiadłem na
materacu próbując przypomnieć sobie, dlaczego tutaj jestem, lecz
ostatnią rzeczą, którą zapamiętałem było leżenie na śniegu chwilę po
pobiciu. Nie mogło minąć od niego dużo czasu, gdyż rany cały czas
bolały. Sięgnąłem po leżącą obok koszulę, którą miałem na sobie
ostatniego wieczoru. Wolałem nie zastanawiać się nad tym, czemu nie
byłem w nią ubrany. Wstałem i otworzyłem drzwi. W kolejnym pokoju było
jeszcze ciemniej, z uwagi na okna zasłonięte roletami. Nim oczy zdołały
mi się przyzwyczaić do natężenia światła w pomieszczeniu usłyszałem
pytanie o moje samopoczucie. Mimowolnie wzdrygnąłem się i powoli
obróciłem w kierunku, z którego dochodził głos. Dopiero teraz
dostrzegłem wysokiego, czerwonowłosego mężczyznę leżącego na kanapie.
Mieszkanie należało do niego. Najprawdopodobniej to dzięki niemu nie
zamarzłem na tym śniegu i znajduję się w tej kawalerce.
- C-co? - Spytałem zdziwiony.
Nabrałem głębszy oddech. Właściwie to próbowałem to zrobić, ale coś
uciskało moją klatkę piersiową. Bandaż. Czyli mnie opatrzył. Nie miałem
pojęcia, dlaczego pomógł mi aż tak bardzo.
- Dobrze. - Powiedziałem, mimo potwornego bólu rozchodzącego się po całym ciele. - Dziękuje.
Nieznajomy wstał po czym uśmiechając się wyszedł do kolejnego pokoju.
Nie bardzo wiedząc, co powinienem ze sobą zrobić podążyłem za nim do,
jak się okazało, kuchni. Czerwonowłosy sięgnął po leżące na blacie jajka
i rozbił je na patelni stojącej na kuchence. Tuż obok leżała bardzo
podobne naczynie z resztkami jajecznicy, która przywarła do metalowej
powierzchni.
- Chcesz trochę? - Spytał, jakby ta sytuacja była zupełnie normalna.
Pokiwałem nieśmiało głową.
- Właściwie to... Dlaczego mnie tu zabrałeś? Znaczy, nie, żebym miał do
ciebie o to pretensje, ale przecież mogłeś po prostu minąć mnie
obojętnie, jak reszta. Albo najzwyklej zadzwonić do szpitala, wtedy nie
miałbyś problemu ze mną w twoim domu. - Powiedziałem, przyglądając się,
jak mężczyzna przygotowuje posiłek.
< Lorcan? Still better love story than Twilight. >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!