Pole bitwy cuchnęło krwią. Zapach unosił się wszędzie, tak samo jak mgła… A właściwie czarny przeszywający dym. Wyczuwałem obecność wszystkiego co złe. A właściwie głównie opętańców, Krukonów i wrońców. Próbowałem wyczuć Viper’a, niestety zapachów było za dużo. Mimo wszystko długo nie musiałem szukać. W oddali zauważyłem Krukona wbijającego nóż w plecy dawnego Alphy. Rzuciłem się gwałtownie w stronę Krukona. W biegu wyciągnąłem podręczny sztylecik i gdy znalazłem się już na tyle blisko by go zabić, zrobiłem to, zabiłem go jednym ruchem. Wyciągnąłem nóż z pleców Krukona, zabójca leżał na ziemi. Viper spojrzał na mnie, spojrzał na wbity nóż w plecy, a ja zadałem głupie pytanie.
-Alpha Viper? -spytałem marszcząc nos.
Basior kiwnął głową.
-Pójdziesz ze mną. Chyba nie chcesz, aby jakiś wilk, czy inne stworzenie dobrało się do ciebie, i oddało twoją głowę Mroku… -dodałem pośpiesznie, czując iż Mroku znajduje się coraz bliżej.
Viper zamyślił się. Patrzyłem na niego wyczekująco, aż ten ostatecznie powiedział, że idzie. Uśmiechnąłem się triumfalnie, pomogłem mu wstać i w oszałamiającym tempie zaprowadziłem pod sam portal.
-Na razie tylko tam jesteś bezpieczny. -burknąłem i siłą wepchnąłem tam basiora.
Wskoczyłem szybko za nim, a gdy znalazłem się w świecie ludzi dość dziwnie się poczułem. Dawno mnie tu nie było… Ale dobra. Znowu pomogłem wstać rannemu i spytałem się gdzie mieszka, co mógł wziąć trochę za dziwne… Ale no cóż, powiedział swój adres niechętnie. Po drodze kilka razy się zatrzymywaliśmy, z wiadomych powodów, ale w końcu udało się nam dotrzeć do budynku. Zapukałem do drzwi, otworzyła je jakaś dziewczyna. Z tego co mi wiadomo była to Tyks. Lekko się do niej uśmiechnąłem i wskazałem na rannego Viper’a. Dziewczyna pozwoliła mi wejść, co mnie dość ucieszyło. Tyks opatrzyła Percie’go, i kazała mu się położyć. Natomiast gdy tylko Alpha się wybudził pierwsze co zrobił to spytał kim jestem.
-Tayron. -powiedziałem.
Chłopak zamyślił się, patrzył się raz na mnie raz na Tyks, w końcu dodał.
-Co z Anubisem?
Nastała grobowa cisza. Tak naprawdę to nie do końca wiedziałem kim on jest… Ale był najwyraźniej bratem Viper’a i pozostał na Delcie.
-Wrócę po niego na Deltę. -powiedziałem stanowczo.
W oczach Tyks było widać zamyślenie, a u Vipera niepewność. Viper zapewne myślał o ostatnim wydarzeniu, a Tyks… Tyks była człowiekiem zagadką. Percy otworzył usta, jakby chciał coś powiedzieć… Ale zamilkł, Tyks spojrzała na niego pytająco, a ja… Ja rozmyślałem jak odnaleźć Anubisa. Nikt się nie odzywał, ale po około 10 minutach dziewczyna przełamała barierę ciszy.
-Chcecie coś do picia? -spytała, patrząc na nas wyczekująco.
(Ekhem, nie za długo, ale coś :P Viperku i Tyksuniu :3)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!