Wzrok. To właśnie czuła Accelia. Wzrok setek, jak
nie tysięcy par oczu, przyglądające się jej zarówno z przerażeniem jak i z
ciekawością. Dziewczyna odgrywała rolę tej „innej” i przerażającej, Carter jakoś to specjalnie nie przeszkadzało, ponieważ nie musiała się z nimi
użerać. Jednak tak czy siak ta szkoła, kiedyś doprowadzi Accelię, do szału, a
wtedy nie będzie czasu na słowa „przebacz”, ponieważ ta dziewczyna zdążyłaby
wybić połowę szkoły z dziwnym uśmieszkiem na ustach. Ale no cóż.. czasem trzeba
zachować się w miarę... normalnie, co niestety jest trudne, ponieważ prawie
cała szkoła się jej boi zarówno przez charakter, jak i przez noszoną przez nią
maskę, którą wręcz Ace kocha, lecz nauczyciele nie bardzo. Na lekcjach ciągle
każą jej to zdejmować, jednak jak to Carter ona tego uczynić nie zamierza i
wręcz olewa nauczyciela. No, ale cóż… Życie. Dziewczyna przeniosła swój wzrok z
butów na uczniów, co ich z lekka przeraziło i cofnęli się o kilka kroków do
tyłu. Nastolatka prychnęła pogardliwie, a na jej ustach wymalował się złośliwy
uśmiech. Wstała z ławki niespiesznie, przy okazji zabierając ze sobą torbę.
Kiedy ruszyła w kierunku wyjścia, nałożyła kaptur bluzy bardziej na twarz i
dostrzegła, że uczniowie ustępują jej miejsca, widać, że robili to niechętnie,
jednak pewnie nie chcieli oberwać, gdyż Ace jest do tego zdolna. Dziewczyna
przechadzała się teraz po krętych korytarzach, by dotrzeć do swojej szafki, by
wyjąć stamtąd parę rzeczy, między innymi jej kochane probówki z witaminkami.
Kiedy tylko dotarła do swojej szafki, która znajdowała się tuż obok sali
lekcyjnej, w której Carter miała mieć język angielski, dostrzegła jak grupka
nastolatków gra w przymkniętym schowku na miotły w Pokera, Black Jack’a czy
inną hazardową grę karcianą, jednak Ace stawiała na te dwie pierwsze.
Nieznajomi widocznie nie grali na żetony, lecz na pieniądze, ponieważ można
było dostrzec błyszczące monety i usłyszeć ciche szelest banknotów. Dziewczyna
stała jeszcze tak trochę przypatrując im się z poważnym wyrazem twarzy, po czym
wzruszyła ramionami i odwróciła się napięcie, przypatrywanie się im nie miało
raczej żadnego sensu, chociaż ciekawie byłoby popatrzeć jak jaki nauczyciel
rozpęta im kazanie, że tak nie wolno, a następnie zaprosi ich na dywanik. Na samą myśl na usta Acceli wpełzł dziwny
uśmieszek, jednak dziewczyna szybko się otrząsnęła i szybko otworzyła swoją
szafkę, wcześniej zaskakująco szybko ją odblokowując. Kiedy tylko ją
otworzyła usłyszała jak metalowe drzwi
szafki z głuchym hukiem w coś uderzają. Chowając parę probówek do torby
wyjrzała zza szafki, by sprawdzić w co takiego uderzyło. Okazało się, że Ace
walnęła jakiegoś chłopaka, który teraz trzymał się za nos. Ace prychnęła z
pogardą, po czym powiedziała udawanym zatroskanym głosem:
- Oh, jak mi przykro.Dziewczyna uśmiechnęła się pod nosem, co chłopak widzieć nie mógł widzieć, przez maskę. Wzięła jeszcze jedną książkę z szafki, po czym ją zatrzasnęła z hukiem. Potem wręcz olała nieznajomego i weszła do sali, gdzie już rozpoczynała się lekcja. Zignorowała wściekły wzrok nauczycielki i usiadła na swoim miejscu, burknęła pod nosem "przepraszam za spóźnienie", po czym podparła się na łokciu. Po chwili do klasy wszedł ten sam chłopak, który dostał od niej szafką. Nieznajomy dostrzegł ją, jednak ona zupełnie go zignorowała i ze znudzeniem wymalowanym w oczach patrzyła się na tablicę, pełną słówek, które już znała. Po chwili poczuła na sobie czyiś wzrok, myślała, że to któryś z uczniów, więc zignorowała swoją intuicję. Jednak coś podpowiedziało jej, żeby jednak rozejrzeć się po klasie. Więc tak uczyniła. Po krótkiej chwili dostrzegła, że tajemniczy nieznajomy, którego zaatakowała szafka przyglądał jej się z zaciekawieniem. Dziewczyna jedynie wywróciła oczami znudzona, po czym ponownie wlepiła wzrok w tablicę.
(Viper? Wena mi siadła ._.)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!