07 marca 2018

Od Peruna CD Fragonii

   Basior popatrzył zaniepokojony na drzwi, za którymi zniknął Darkness. Ta chłodna obojętność w tej sytuacji nieco go przerażała. Na tyle, na ile go poznał mógł stwierdzić, że ta reakcja jest dla Wilkobójcy nienaturalna. Już wolałby, żeby go okrzyczał. Czemu zdecydował się ich po prostu puścić, bez żadnego ale, bez żadnego przytyku w stronę Poety, bez żadnej groźby również wymierzonej w niego? Przeniósł swoje spojrzenie na swoją ukochaną, która podobnie jak on, była mocno zaniepokojona tą postawą. Ale ona lepiej znała Darknessa. Lepiej wiedziała, o co mu teraz może chodzić.. właściwie, to Perun nie miał zielonego pojęcia, jakie relacje ich właściwie łączyły. Poznał Fragonię, ale nie poznał Wilkobójcy. Właściwie, to dziewczynka nigdy nie mówiła mu, co ich łączyło. Może relacja jak ojca z córką? Nie wiedział, jakiego typu to rzecz. Nie był zbyt długo z ojcem, a poza tym słyszał, że żywią inne uczucia do córek, a inne do synów. Nie, to przecież nie musiało być to. A może dziewczynka nie chciała o tym mówić? Może było to dla niej zbyt bolesne. Wolał nie pytać o to, tak na wszelki wypadek.
   Poeta objął Fragonię ramieniem. Czuł, jak jej klatka piersiowa niespokojnie unosi się w górę i w dół. Był też pewny, że zaraz odczuje jej słone łzy na swojej koszulce. I rzeczywiście tak się stało. Chciał ją jakoś pocieszyć, lecz nie wiedział jak. Powinien się cieszyć, że Wilkobójca pozwolił im razem żyć. A raczej zadeklarował, że nie będzie im tego utrudniał.  I to było właśnie takie nienaturalne i niepokojące. Zamknął oczy, pogrążając się w swoich własnych rozmyślaniach, przeznaczonych tylko dla niego. Powinien porozmawiać z Darknessem. Szczerze. Cichutki głosik w jego głowie podpowiedział mu, żeby nie był głupi. Przecież Wilkobójca go nienawidzi. I prawdopodobnie życzy mu śmierci w jak najgorszych męczarniach. Poza tym, szansa, że Darkness będzie z nim szczery była naprawdę niska. Już większe prawdopodobieństwo miało to, że go wywali na zbity pysk, jak nieposłusznego kundla, który zagryzł kurę w gospodarstwie swojego pana. Może go również zabić, ile to dla niego? Jedno słowo, a może jeden gest? A może po prostu rzuci się na niego, jak zwierzę w szale, tocząc pianę z ust? Nawet nie zdąży wyjąć pistoletu i go przeładować. Nie zdąży zrobić nic, zanim jego ciało zacznie przypominać bezkształtną, czerwoną masę, z której wystają i tak połamane już kości. A co mu tam. Delikatnie odkleił od siebie Fragusię. Powiedział, że ją kocha i musi rozwiązać jeszcze kilka kwestii. A potem wyszedł z pokoju, żeby jeszcze raz tego dnia zaburzyć spokój Wilkobójcy.

Darkness? Perun ma kilka pytań.. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits