15 marca 2018

Od Kune C.D Miko

Cholera. Ogłuszony już chyba trzeci raz, głowa bolała go naprawdę nieźle. Rozejrzał się do okoła, jak okiem sięgnąć nic tylko śnieg, nie licząc ogniska, obok którego leżał i siedzącego po drugiej stronie dzieciaka. Nagle mocno zakręciło mu się w głowie i opadł na skóry, którymi leżał owinięty, obudził się po jakimś czasie, który trudno mu było określić, ale musiał on być trochę dłuższy, ponieważ wichura, która szalała wcześniej znikła i zrobiło się jaśniej. Nagle poczuł pieczenie na twarzy i schował głowę pod skóry, którymi był okryty, -Cholerne słońce- pomyślał sobie. Wystawił rękę z posłania i znalazł swój kapelusz, który czasem zdarzało mu się nosić, jeżeli nie miał przy sobie zbroi założył go na głowę i wystawił ją ze śpiwora. Natychmiast syknął i zmrużył oczy, nie pomyślał o tym, że śnieg odbija światło które mocno poraziło jego oczy.
Gdy mu trochę przeszło rozejrzał się i zobaczył dogasające ognisko i leżącego obok chłopaka, przyjrzał się mu. -Wstawaj. Czy ja wyglądam na idiotę?- powiedział ze zdenerwowaniem widząc, że chłopak nie śpi i chyba chce sprawdzić co zrobi wobec bezbronnego przeciwnika.
 - Nie, ale warto sprawdzić? - chłopak odwrócił się w moją stronę i usiadł prosto. -Wiedziałbym, czy istnieje jakieś zagrożenie z twojej strony- powiedział rozciągając się po długim śnie.
- Nic byś nie wiedział - powiedziałem z sykiem, dzieciak już porządnie mnie denerwował.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits