16 lutego 2018

Od Somina C.D Fragonii

Spojrzałem najpierw na Valory wzrokiem „Mówiłem ci, że nie!”, a później łagodnie zerknąłem w oczy Frago, podnosząc jej główkę. Powiedz tu teraz coś mądrego…
- Wybacz mojej przyjaciółce to dzikie zachowanie. Podobnie jak ja boryka się z nadmiarem czułości. U niej wydaje się to być zaawansowane stadium. – znów zerknąłem oskarżycielsko na kobietę. – Ale spokojnie, nic ci złego nie chciała zrobić.
Valory lekko się skrzywiła, ale mam nadzieję, że zrozumiała mój krótki wykład na temat nietykalności cielesnej i to, że nie miałem ochoty widzieć nagiej „kuzynki”. Piętnastolatka się zeźliła.
- Nic złego?! Od kiedy gwałt to nic złego?!
- Chciała podzielić się swoją radością, tylko tyle.
- Nie dziękuję.
- Frago, tak? Chciałam przeprosić za swoje zachowanie. Trochę mnie poniosło, ale to z tego powodu, że masz tak kochanego kuzyna. – odezwała się Val.
- Kuzyna? – zapytała Frago, patrząc na mnie zdziwiona.
- Tak… - nie zdążyłem się wytłumaczyć, bo Val szybko zamknęła mi usta swoją ręką.
- Somin wiele mi o tobie mówił… i chyba będzie musiał mi o tobie powiedzieć jeszcze więcej. – w jej oczach roiło się od cieniutkich igieł, które miały zaraz mnie przeszyć.
Najwidoczniej się po zdziwieniu Frago zorientowała, że to kit. Nie miałem jak tego naprawić, zwłaszcza że młoda by tego nie pociągnęła sama.
- Kim dla ciebie jest Somin? – z powrotem zwróciła się do dziewczyny.
- Znajomym... - odparła wymijająco Fragonia, pochylając głowę.
- Tylko znajomym i mieszkacie razem. – spojrzała na mnie. – Ona ma piętnaście lat!
Val nie chowała złości. Ściągnąłem ze swoich ust jej rękę i odpowiedziałem krótką ripostą.
- Nagle wiek zaczął odgrywać jakąś rolę? Przed chwilą chciałaś jeszcze ją przelecieć.
- Somin jest MOIM przyjacielem... i lepiej trzymaj łapy od niego z daleka. – syknęła do Frago i przytuliła się do mnie.
- O to martwić się nie musisz. Nie gustuję w tym przedziale wiekowym.
- Kochaliście się?
Nastała głucha cisza. Val długo nie mogła wytrzymać i kiedy miała już coś powiedzieć, wyprzedziłem ją w tym.
- Raz i to przez przypadek. Temat zamknięty.
Kobieta zaczęła się zastanawiać. Frago w pewnym momencie wstała i wybiegła z pokoju. Słychać było tylko trzask drzwi od łazienki i zgrzyt przekręcanego zamka.
- Byliśmy pijani i film mi się urwał. Od tamtego momentu wolimy unikać tego tematu.
- Rozumiem… - Val chwyciła moją rozpiętą koszulę i zaczęła ją ściągać.
- Co ty robisz? Nie odechciało ci się?
- Całą noc czekałam, a ty nie raczyłeś odpisać nawet na moje wiadomości.
- I dla tego się włamałaś do mojego mieszkania?
- Tak…
Val objęła mnie swoimi ramionami, uwieszając się lekko na mojej szyi.
- Wróćmy, chociaż do tamtego pokoju. – podniosłem ją na ręce i zabrałem do siebie.
Moja przyjaciółka nie marnowała czasu. Nawet na rękach przeczesywała palcami moje włosy. Zamknąłem drzwi nogą i wróciliśmy do zabawy, kiedy rzuciłem Valory na łóżko. Wyglądała na szczęśliwą, gdy do niej dołączyłem.

Valory?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits