27 stycznia 2018

Od Shadowa do Luny

-A panienka co tu robi? Nie wiesz, że niebezpiecznie jest wchodzić samej na te tereny? -Zapytał czarnowłosy.
-Przepraszam pana, nie wiedziałam.
-No to lepiej wracaj już do domu, zanim ona się pojawi. Nie lubi gości. -Powiedział i odstawił dziewczynkę na murek.
Białowłosa nie za bardzo ogarniała, o czym on mówi i po chwili zapytała:
-A skąd właściwie wiesz, że nie jestem miejscowa?
-W tej chwili sama mi to powiedziałaś. A tak na serio, to jesteś za radosna. Tutaj to rzadkość.
-Co pan taki spięty?
-Zadajesz za dużo pytań. -Powiedział i popatrzył w okna niedalekiego wieżowca.
-Lubię pytać.
-Ech. Uparta jesteś. Jeżeli serio chcesz porozmawiać, to nie tu i nie teraz. Trzeba się oddalić od granicy i od tego sektora.
Dziewczyna kiwnęła głową i rozejrzała się za sobą.
-Jak tu szłam, widziałam jadalnię. Chodźmy tam i porozmawiamy.
-Niech będzie, tylko szybko, bo mam coś do załatwienia.
Po kilku minutach byli już w owym budynku. Cień kupił dwa hot-dogi i jednego dał białowłosej, żeby nie musiał potem wynosić zgłodniałego trupa.
-No to, co chcesz wiedzieć?
-...

~Luno?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits