15 stycznia 2018

Od Peruna C.D Fragonii

— Nigdzie nie idę. — szepnął cichutko, gładząc Fragonię po plecach.
Poczuł, że jego koszula robi się mokra. Czuł się winny i sam nie wiedział, co właściwie zrobił. I czemu to właściwie zrobił. Czy  jego już do reszty pochrzaniło? Czy to nie on właśnie powoływał się na jej wiek? Eh, już mu odbija. Każdemu z wydziału zabójstw kiedyś odbija. A może wcale nie?.. Wcale nie musiało mu odbić. Czuł się dziwnie. Wiedział, że nie powinien, ale coś go do tego pchało. Czuł do tej dziewczynki coś bliżej nieokreślonego. Sam nie wiedział co i nie mógł tego określić. Postanowił teraz się tym nie przejmować, miał ważniejsze sprawy na głowie. Otulił malutką, przytulając ją do siebie z czułością. Chciał, żeby przestała płakać, ale postanowił jej teraz nie stresować i po prostu pozwolić wypłakać wszelkie smutki. Głaskał ją delikatnie po pleckach, wtulając pysk w szyjkę dziewczyny. Zaciągnął się jej zapachem i przymknął oczy, stopniowo odzyskiwał równowagę. Oh, co on zrobił.. Przecież ją skrzywdził. Na pewno ją skrzywdził. Mogła tego nie chcieć. Mogła się bać. Ale nie uciekała, ba, sama poprosiła, żeby nigdzie nie szedł. Ale on nie zamierzał nigdzie iść. Zamierzał tu zostać aż Fragusia się uspokoi. I potem to wszystko wyjaśnić. Nie obchodziło go, że Wilkobójca prawdopodobnie go zamorduje w wyjątkowo okrutny sposób. Teraz liczyło się co innego. Naprawdę nie chciał sprawić dziewczynce bólu. Musiał to jakoś odpracować, ale jak..? Potem się jej spyta. Czy może cokolwiek zrobić. Przeprosi ją i wszystko wyjaśni. Sam jeszcze nie wie jak, bo sam nie wiedział, co zrobi. Ostrożnie podrapał brunetkę po lewej łopatce, starając się ją trochę rozluźnić. Nadal tulił do siebie dziewczynkę. Czuł jej małe, bijące serduszko na swojej klatce piersiowej. Nie biło normalnym rytmem, było przyspieszone. Jego też. Wziął malutką na kolana, żeby mogła być bliżej niego. Jego ręce błądziły gdzieś po pleckach dziewczynki, delikatnie je pieszcząc. Nadal cichutko płakała, ale chyba powoli się uspokajała.
— Słuchaj, Fraguś.. — mruknął spokojnie, rysując niewidzialne kółeczka między łopatkami brunetki. — Ja.. ja cię przepraszam. Naprawdę. Nie chciałem. Czy jest coś, co mógłbym dla ciebie zrobić? Naprawdę przepraszam..

Fraguś? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits