Nie było dane jej w spokoju umrzeć. Cała się trzęsła przerażona i wtulała w miękkie futerko Peruna. Basior głaskał spokojnie dziewczynkę i ułożył ją sobie w wygodniejszej pozycji, aby nie musiał potem narzekać na obolałe nogi. Malutka nic nie mówiła i nie wskazywało na to, aby faktycznie mogła coś powiedzieć. Postanowił dać jej więc czas. Przykrył ją delikatnie kołdrą i spojrzał na zabandażowane ręce malutkiej. Delikatnie zaczął je rozmasowywać.
— Wszystko w porządku. Jestem. Nie bój się, nikt nie zrobi ci krzywdy. — wyszeptał jeszcze raz, kładąc się obok niej.
Zobaczył obok łóżka butelkę z wodą. Spojrzał na etykietę, aby się upewnić, że można ją pić, po czym przyłożył ją do twarzy malutkiej, zachęcając do wypicia zawartości. Dziewczynka na raz szybko uzupełniła pusty żołądek i odłożyła butelkę na bok. Głaskanie Peruna skutecznie ją uspokajało i wydawało się, że jest już po wszystkim.
— Prześpij się, jeśli musisz. Rano może będzie ci lepiej.
Dziewczynka chciała zastosować się do rady mężczyzny. Zamknęła oczy i już zamierzała oddać się objęciom morfeusza, kiedy usłyszała trzask. W drzwiach stanął Wilkobójca, z kosą w ręku. Fragonia miała w tej chwili deja vu. Czy on zawsze będzie wbijał, kiedy Perunisko chociaż będzie próbował uspokoić malutką?
Mężczyzna spojrzał na Peruna, jak na zwykłe ścierwo, które nie miało prawa pojawić się w jego zamczysku. Przygniótł mężczyznę do ściany. Fragonia, przerażona tym, co się dzieje, skuliła się obok basiora, zasłaniając go po części przed Wisielcem, który w każdej chwili mógł zadać ostateczny cios.
— Myślałem, że jesteś rozsądniejszy. — warknął — A widzę, że nadal jest ci mało...
Zobaczył obok łóżka butelkę z wodą. Spojrzał na etykietę, aby się upewnić, że można ją pić, po czym przyłożył ją do twarzy malutkiej, zachęcając do wypicia zawartości. Dziewczynka na raz szybko uzupełniła pusty żołądek i odłożyła butelkę na bok. Głaskanie Peruna skutecznie ją uspokajało i wydawało się, że jest już po wszystkim.
— Prześpij się, jeśli musisz. Rano może będzie ci lepiej.
Dziewczynka chciała zastosować się do rady mężczyzny. Zamknęła oczy i już zamierzała oddać się objęciom morfeusza, kiedy usłyszała trzask. W drzwiach stanął Wilkobójca, z kosą w ręku. Fragonia miała w tej chwili deja vu. Czy on zawsze będzie wbijał, kiedy Perunisko chociaż będzie próbował uspokoić malutką?
Mężczyzna spojrzał na Peruna, jak na zwykłe ścierwo, które nie miało prawa pojawić się w jego zamczysku. Przygniótł mężczyznę do ściany. Fragonia, przerażona tym, co się dzieje, skuliła się obok basiora, zasłaniając go po części przed Wisielcem, który w każdej chwili mógł zadać ostateczny cios.
— Myślałem, że jesteś rozsądniejszy. — warknął — A widzę, że nadal jest ci mało...
Perunku?
Niestety, musisz się przyzwyczajać do tego typu odpisów. :/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!