04 grudnia 2017

Od Persefony C.D Perun

  Dziewczynka delektowała się ciszą. Wpatrywała się tępo przed siebie. Nic nie mówiła. Nie ruszała się. Była jak zmęczone i smutne zombie. Była... była jak Frago. Kiedy zdała sobie sprawę, co właśnie zrobiła, chciała odepchnąć mężczyznę, ale coś ją zablokowało. Było jej po prostu przyjemnie i ciepło. Takiego uczucia nigdy nie doświadczyła. Miała wrażenie, że cały ten lód w sercu zaczyna powoli kruszyć i uwalnia prawdziwe "ja" demona. Przed oczami miała obraz swojego przyszywanego ojca. Jego uśmiech. 
  Odetchnęła z ulgą. Powoli wyciągnęła rękę, aby dosięgnąć gorącego kubka z kawą. Może to również jej pomoże. Wilk widząc, że dziewczynka w końcu się ruszyła, wypuścił ją z objęć i cała ta "magia" prysnęła. Persefona otrząsnęła się jak po jakimś transie i zamknęła oczy. Przeklęła pod nosem i zaczęła siorbać brązową ciecz. Czarny wyszedł z pokoju, zostawiając Persu samą, co, oczywiście, było błędem. Dziewczyna po skończeniu napoju, położyła kubek na parapecie i znowu zaczęła ogarniać zawartość szaf basiora. Nie natrafiła jednak na nic interesującego, poza skrawkami zapisanego papieru, którego nawet nie chciało jej się czytać. Położyła się dumna na łóżku ze zrobionego w sypialni burdelu. Nie trzeba było długo czekać, aż zamknie oczy i pójdzie spać. (...)
  
  Zadomowiła się już w jego sypialni i ani myślała o przejściu do salonu, gdzie obecnie spał zażenowany policjant. Za nic w świecie nie zamieniłaby wygodnego łóżka na wsiurską i niewygodną kanapę. Ale cóż... chociaż warto w jakiś sposób podziękować per Panu Chirurgowi od siedmiu boleści za uratowanie życia i oddanie swojego łoża. Persefona wstała i chwiejnym krokiem udała się więc do kuchni w celu przygotowania śniadania. 
  Nie była nie wiadomo jak zaawansowanym kucharzem. Postanowiła zrobić więc zwykłe kanapki. Kiedy skończyła, położyła talerz przed nosem Peruna, który mało co nie strącił przekąsek. Gdyby nie interwencja czarnowłosej, jej praca skończyłaby na podłodze. Spojrzała ponuro na pana psa i warknęła przez zęby, jakby od niechcenia: 
  — Smacznego. Zatrute nie jest. 
  Żeby mu udowodnić, że ma rację, wzięła jeden kawałek i skosztowała kanapki z masłem i pomidorem. Nawet nie było to takie złe, jak z początku przypuszczała. 

Perun?
#Spirrrriiiinnnnttt

Punkty: 336

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits