Dziewczynka po całym tym przesłuchaniu czuła się tak, jakby obejrzała wszystkie części piły. Albo inaczej. Jakby sama osobiście przeszła przez te wszystkie mordercze pułapki Jingsawa. Dobrze, że na razie było już po wszystkim i mogła zamknąć się w pokoju. Pozwoliła, aby pierwsze łzy spadały na podłogę. Zamknęła oczy i dała się w końcu ponieść emocją. Chciała dobrze, a jak zwykle wyszło... tak jak wyszło. Czego w sumie mogła się spodziewać? Nigdy nie była jakoś szczególnie rozmowna. Chciała zadać też mężczyźnie kilka pytań, jednak nawet nie była w stanie. Chciała też znowu sięgnąć po coś ostrego, jednak nie mogła nic znaleźć. Skuliła się więc w kącie i czekała.
Minęło kilkanaście minut. Po chwili jednak Somin (bo tak się nazywał ten mężczyzna) zawołał ją na coś ciepłego do picia. Bez słów malutka wzięła gorący kubek i odsunęła się, nie chcąc mu wadzić. Obiecała sobie, że nie będzie mu przeszkadzać. Chciała, aby się nią nie przejmował. Ostatnim razem, kiedy zbliżyła się do Tayrona, omal nie skończyło się to gwałtem. Na samo wspomnienie wzdrygnęła się przerażona i wypiła zawartość naczynka. Cicho zanuciła kołysankę, którą śpiewał jej Wilkobójca, kiedy miała problem z zaśnięciem. Nie brzmiało to jednak ładnie. Darkness śpiewał to o wiele lepiej. No i ładnie akcentował słowa. Ona sama miała problem z wymówieniu kilku słów po języku starodeltowskim.
Musiała o niego zawalczyć. Teraz zdała sobie sprawę, że nie mogła się wahać. Zadzwoni do niego. Teraz. Musi zrobić ten pierwszy krok. Napisze do niego... Nie, porozmawia z nim. Powie, gdzie jest, co się stało. Poprosi, żeby po nią przyjechał i żeby znowu było jak dawniej. Chciała znowu znaleźć się w jego objęciach. Chciała znowu go pocałować. Wstała i powolnym krokiem ruszyła w stronę kuchni, gdzie lekarz czytał jakiś artykuł w gazecie. Oparła się o drzwi i poprawiła grzywkę opadającą jej na oko.
- Mogę pożyczyć telefon? Proszę, muszę do kogoś pilnie zadzwonić. Chcę... chcę poinformować mojego opiekuna o mojej sytuacji... Nie namierzą cię... Ooobie...
- Możesz. - mruknął Somin, skracając jej długą wypowiedź.
Dziewczynka tylko uśmiechnęła się do niego blado i sięgnęła po telefon. Wybrała numer i czekała. Wzięła głęboki oddech. W słuchawce usłyszała nagle głos mężczyzny, a serce zabiło jej mocniej. Nie była jednak w stanie się odezwać. Trzymała słuchawkę przy uchu i słyszała przekleństwa Wilkobójcy. Nigdy by nie pomyślała, że będzie tęsknić za jego wulgaryzmami. Po chwili usłyszała głośny strzał i aż upuściła słuchawkę. Po chwili jednak ją podniosła.
- Darkness..? Panie! - pisnęła cichutko, jednak nic już nie słyszała.
Wiedziała, że stało się coś bardzo złego. Odłożyła telefon i pobiegła do pokoju. Chciała się jakoś uspokoić, ale nie mogła. Zaczęła okropnie płakać.
Somin? Znowu cię chyba udupiłam. Sorry. ;_;
Punkty: 431
Punkty: 431
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!