Dzięki instrukcjom Simona, łatwo trafiłam do łazienki. Nad wanną były
jakieś płyny i ręcznik. Zdjęłam ubrania, po czym położyłam je na półce. Mało istotne gdzie leżą. Wzięłam jeden z płynów. Powąchałam go. O dziwo ładnie pachniał, gdyż niekiedy
zdarza się brzydki zapach. Weszłam do kabiny prysznicowej, włączyłam
wodę i zaczęłam się myć. Mycie jak mycie, nie marnowałam zbyt dużo wody. Mimo to orzeźwienie na
mojej skórze i włosach było bardzo przyjemne. Wyszłam z kabiny
prysznicowej zostawiając porządek, chwyciłam jeden z ręczników na włosy, a drugim się wycierałam. Spojrzałam w lusterko.
Nagle moje odbicie stało się inne, moje ciało zgniłe, oblane krwią, ze
szramami po jakiś narzędziach. Spopielone włosy oraz masa blizn.
Odwróciłam się i ubrałam. Wytarłam włosy zostawiając rozpuszczone. Nie ujrzałam już w swojego obicia, dotknęłam tylko dłonią. Wszystko w porządku. Włócznia z kryształem nagle się pojawiła. Dotknęłam kryształu, dzięki czemu poczułam się o wiele lepiej, bezpieczniej.
Machnęłam ręką, w której miałam włócznie, aby zniknęła. Tak też się
stało. Podeszłam do Simona i patrzyłam się na niego, jak leży na
kanapie.
- Co się tak wylegujesz? - spytałam
Milczał. Siadłam na oparciu i delikatnie zwaliłam się na niego. Siadłam
sobie na chłopaku, czekając, aż mi w końcu odpowie. Z brzucha przesunęłam się
na biodra i poruszyłam się, aby w końcu się odezwał. Nic, a nic.
- Potrzebujesz pomocy, w swojej misji albo w czymś? Zapewne tak, bo
jakby inaczej. Może następnym razem weźmiemy razem prysznic. - powiedziałam, zwisając nad nim. Spojrzał, ale zignorował mnie.
Wkurzający typ.
- Pożyczę sobie laptopa, ponieważ muszę coś sprawdzić. Dzięki Simon. - powiedziałam kolejny raz wzdychając. Poruszyłam się jeszcze kilka razy,
aby było mi wygodnie i sięgnęłam po urządzenie. Włączyłam je i podłączyłam
do mojego. Co jakiś czas
kątem oka zerkałam na chłopaka. Był zirytowany, ale nie okazywał tego.
Po prostu żywnie mnie lekceważył.
- Nie ruszaj się zbytnio, zaraz zejdę. Jesteś wygodny. - rzekłam i wróciłam do przeszukiwania danych. Gdy ekran na chwile stał się ciemny, ponownie zobaczyłam
moje dziwne odbicie. Chwila, ono nie było moje, należało do mojej
siostry. Wpatrywałam się w nie i sięgnęłam dłonią, aby ją dotknąć.
- Teynira. Szukam, szukam. Powiedz mi gdzie, powiedz mi. Proszę… Teynira
pomóż mi. - mówiłam jakbym była w transie, patrząc na nią. Wystukiwałam
cały czas to wszystko, co mi siostra mówiła.
- Dobrze, zrobię to, znajdę ich. Pamiętam ten tatuaż. - mówiłam i
przesyłałam wszystko na moje przenośne urządzenie. Usunęłam całość tego,
co szukałam z jego laptopa i go wyłączyłam. Wpatrywałam się w czarny
ekran.
- Caddy. - słyszałam jego głos, ale był zbyt odległy. Z moich oczu
płynęły czarne łzy, tak samo jak z jej. Przestrzeń wokół mnie zniknęła, była
tylko ona. Tak długo jej nie widziałam. Wiem, że nie żyje od dawna, ale
czuje ją. Jej więź, zawsze ją czułam. Laptop nagle został zamknięty, a
ja się obudziłam z transu. Spojrzałam na niego zdziwiona. Wstałam i podeszłam do okna, otworzyła je, aby odetchnąć świeżym
powietrzem. Dotknęłam dłonią policzka, przez co poczułam, że coś na nim było.
Krew? Wzięłam chusteczkę ze szkicownika i wytarłam oczy. Zamknęłam je, po czym westchnęłam głęboko. Przeleciałam wzrokiem po czarnowłosym.
- Ruszaj się, masz robotę, idziemy. - powiedziałam spokojnie, jakby nic się nie stało.
- Co ci było? Wołałem cię kilka razy, a ty jakbyś była w transie. Co tu się odwaliło? - spytał, wstając z kanapy.
- O, w końcu się ruszyłeś idziemy. - mruknęłam.
Nie chciałam nikomu o tym mówić, nawet nie wiedziałam, że to się wydarzyło.
Wyszliśmy z mieszkania z Imperium, szłam za nim. W razie czego zmieniłam
włócznie w kose i trzymałam ją. W drodze napotkaliśmy kilka dziwnych
osób. Gdy widziałam, że on walczy, też chciałam, więc wtedy
wykorzystałam moją moc. Tak mogłam ruszać ich ciałami. Przepytywał i szukał, a gdy byli mu niepotrzebni, pozwolił mi ich
zabić. Ruszyłam kosą i za jednym zamachem wszystkich zabiłam.
Krew prysnęła jak z fontanny. Dotknęłam ponownie kryształu i poczułam
przypływ energii i mocy. Ruszyłam po chwili za nim.
KTS?
Słowa: 651
Caddy zdobywa punkty dla Imperalczyków
Słowa: 651
Caddy zdobywa punkty dla Imperalczyków
Uczucie był bardzo przyjemny.. Było bardzo przyjemne. Krew płysnęłam.. Prysneła. Proszę pilnować rodzaju. Strasznie dużo 'i' w łączeniu, są też inne wyrazy. Przydałoby się trochę 'ponieważ'. Gdzieniegdzie pasują, a nawet powinny być, a wyparowały przez co zostaje sam przecinek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!