24 sierpnia 2017

Od Evalyna do Amandy

Dwoje osób siedzące na pudłach zamiast na kanapie. I on - Evalan - czekający na kogoś. Wyczuwając czy ktoś nie idzie, chłopak podszedł do telewizora. 
- Ma za chwilę przyjść co nie? - Jeden z nich się odezwał. 
Demonic odwracając się głową do niego wyciągnął nóż i spojrzał na przeciwnika. Zaśmiał się cicho,i zanim minęła sekunda, był przy drzwiach. Nikt od godziny nie przyszedł, więc co mają robić? Może ona nie zamierza tu przyjść? Chodziło o Erthyl Massen, nie było jej to prawdziwe imię ale miała jakąś sprawę do niego i jego dwóch przyjaciół. Po chwili czekania, dziewczyna była obok niego. Jej biało-kremowe włosy, taki chyba miały kolor, według niego były krótkie. Od dwóch lat ją nie widział odkąd miała długie. 
 - Mam tu stać jak kołek? - Zatupała nogą - Czy wreszcie mogę wejść? 
- O jasne Amanda... - Demonic przerwał bo Erthyl zmieniła się mina - Przepraszam, Erthyl możesz wejść. 
Dziewczynie się nie spodobało, kiedy powiedział do niej po imieniu. Nie wiedział czemu, miał być to jakiś powód tego wszystkiego? Wiedział tylko że nienawidziła ludzi, a dalej nic. Widać było że się zachwiała trochę ale potem, zaczęła spokojnie iść. 
- Emm.... A tak czekajcie! Możecie się przydać w takiej ważnej sprawie. Rozglądnęła się, i po cichu zaczęła mówić. - Chodzi tu o Ziemię, Evalan mógłbyś się przydać bo ty należysz to... Domyślisz się. Amanda zrobiła przymusowy uśmiech i zaczęła znowu mówić. Jasne ze jej chodziło, żeby dostał się na Ziemię ale po co? Przybliżyła się do niego i szeptem powiedziała. 
- Musisz coś wziąć, co ja tam zostawiłam. Nic chyba nie zrobisz, złego co nie? Zaśmiała się i znikła. Doprawdy się z teleportowała gdzieś.  

<Amanda?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits