Kiwnąłem ze zrozumieniem głową, patrząc przez chwile jak rysuje. Nie byłem zwolennikiem zapraszania innych do swojego domu, jednak nie za bardzo miałem wyjście. Labirynt nocą nie był przyjaznym miejscem, więc lepiej aby miała miejsce do spania chociaż na te kilka dni.
- Pozwolisz, że na chwile zostawię cię samą. - powiedziałem ruszając w stronę sypialni. Kiedy tylko otworzyłem drewniane drzwi, przywiał mnie brązowy kłębek sierści skacząc mi na nogi. Ukucnąłem aby pogłaskać lisowate stworzenie po czym wstałem i podszedłem do starej już szafy. Nic dziwnego w końcu sam dom był stary i zaniedbany. Wyciągnąłem z niej pościel, której od dawna nie używałem. Z potrzebnymi rzeczami wróciłem do miejsca, gdzie siedziała Caddy. Położyłem to wszystko na fotelu. Za mną oczywiście skocznym krokiem szła Eevee w swoim wianuszku, kiedy jednak zauważyła nowego lokatora przystanęła i spojrzała groźnie na dziewczynę.
~ Co ona tu robi~ usłyszałem lisi głos w głowie.
~ Zatrzymała się u nas na kilka dni.~ odpowiedziałem zwierzakowi. Powoli się rozciągnąłem tak, że zachrupotało mi w kręgach. Nie miałem zamiaru zmieniać swoich przyzwyczajeń, a dziewczyna może sobie poszukać innego lokum. We własnym domu mam zamiar być sobą, jak i wszędzie indziej.
- Pozwolę się spytać, czy to ty buszowałaś po ogródku? - spytałem fioletowo-włosą dziewczynę, przy okazji szukając w kuchni rękawic ogrodowych. Wolałem wiedzieć kto zdemolował mi kilka grządek, nawet jeżeli szybko się to naprawi. Tak czy siak miałem iść po nowe nasiona do zasiania. Dobre to, że pogoda jest ładna i mogę jeszcze teraz posprzątać w ogródku po tej małej katastrofie.
< Caddy? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!