26 sierpnia 2017

Od Akali C.D KTS

Akali poczuła na pysku ciepłe promienie słońca. Mruknęła coś niezrozumiałego i nakryła oczy łapą.
- Wstajesz? - zapytał rozbawiony sytuacją Simon. - Słońce jest już wysoko, sądzę więc, że jest już po południu. Powinniśmy jak najszybciej wyruszyć w dalszą drogę.
Wadera z początku nie przejęła się jego słowami i była gotowa nadal spać. Po chwili jednak wiadomość dotarła do niej i Akali pół przytomna zerwała się na nogi. Rozejrzała się dookoła, przed oczyma ujrzała siedzącego przodem do niej Simona, który czekał aż ta się obudzi.
- Jak się czujesz? Po tej twojej kodeinie masz jakieś zejście czy coś? - zapytał.
- Wczoraj wzięłam dużą dawkę i jeszcze mnie trzyma – uśmiechnęła się z dumą Akali. - Jestem tylko trochę bardziej osłabiona niż zzwykle.
- Skoro cię to osłabia to z tym skończ. Po co truć się czymś co cię osłabia?
- Łatwo ci mówić – zaśmiała się smutno Akali. - Jak nie koda będzie coś innego.
Simon spojrzał ze współczuciem w oczy wadery. Kali poczuła jak iskierka ciepła rozchodzi się po jej ciele, mimo że słońce właśnie przysłoniła mała chmura. Zapanowała niezręczna cisza.
- Nad ranem poszedłem upolować coś dla nas – przerwał ciszę Simon. - Trzymaj.
Basior wstał i położył pod nogami Akali świeżo upolowanego zająca. Wadera nie czuła głodu, kiedy się naćpa może nie jeść przez trzy dni, czasami nawet więcej. Spojrzała na Simona. Wiedział, że jest słaba, nie da rady sama nic upolować. Musiała to zjeść.
Po śniadaniu dwa wilki powróciły do dalszej wędrówki przez Imperium. Akali w Imperium trzeci raz w życiu. Do tej pory pamięta swoją pierwszą wędrówkę do tego królestwa, kiedy biegała po nim naćpana metamfetaminą. A rano na zejściu błagała, by ktoś wyciągnął ją z nałogu. Do tej pory się o to modli do jej własnego boga, którego stworzyła w swojej głowie. Och, jak pięknie być schizo!
Wieczorem Akali i Simon dotarli do Gothorland, gdzie zatrzymali się w małym motelu na obrzeżu miasta.
Przed nimi został jeszcze jeden dzień drogi. Akali nie cieszyła się jednak z powrotu do domu. Tam nie ma z kim porozmawiać. Tam jest sama zdana na siebie. Quan'ra jest okrutne. Tam nie ma miejsca na przyjaźń i miłość. Przynajmniej ona tak widziała swoje królestwo.

 
KTS? Sory, że tak długo musiałeś czekać :P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits