03 lipca 2017

Od Evie

Minęło już kilka dni odkąd ludzie z Imperium zaatakowali Assyrio. Nie obeszło się bez ofiar. Wszyscy co przybyli na wyspę zginęli z ręki Cerbera a dowódców pozbył się Mobius. Jednak ja nie byłabym taka pewna, że pozbył się wszystkich. Pewnie zdążyli już rozpowszechnić ten pomysł i po tym co się stało, pewnie ludzie znowu zaczną się zastanawiać nad ponownym zaatakowaniem naszego domu. Rozmawiałam przez godzinę ze swoim ojcem, który przeżył wiele wojen między rasami. Stwierdził, że powinnam zbadać sprawę na wszelki wypadek. Wysłałam szybko wiadomość do znajomego, by po mnie przyszedł. Zjawił się w ciągu kilku minut. Ubrany w długi płaszcz z kapturem. Na widok mojego przyszywanego ojca, zdjął kaptur. Ukazały się jego szare włosy i zielone oczy. Uścisnął dłoń Samuel'a. Porozmawiali przez chwilę, a ja poszłam szybko się przebrać. Gdy byłam już gotowa, podeszłam do mężczyzn i poklepałam ich po ramieniu.
- Koniec pogawędki, czas iść do roboty - uśmiechnęłam się do kumpla, Silver. Dotknął mojego mojej dłoni i w mgnieniu oka znalazłam się w podziemiach jakiegoś budynku w Imperium. Przede mną pojawiła się kobieta.
- Jest pewien mężczyzna, który powinien cię zainteresować. Podczas walki w Assyrio zginęło trzech naszych ludzi, więc nie chcemy siedzieć bezczynnie. Sprawdzamy co jakiś czas pewne miejsca - powiedziała poważnym głosem i podała mi kartkę z notatnika, na której były informacje o nim.
- Jestem wam bardzo wdzięczna - posłałam w jej stronę delikatny uśmiech. - Niech zgadnę, mam się udać do burdelu i udawać kur.wę? - westchnęłam cicho. Nieznajoma przytknęła. Zachowałam poważną minę, ale wewnątrz miałam ochotę się rozryczeć i rzucić to wszystko. Nienawidzę pokazywać swojego ciała obcym mężczyznom. A co dopiero rozbierać się przed nimi i jeszcze mają mnie dotykać. Na samą myśl o tym, że moja ofiara może dotknąć jakieś niedostępnej części ciała, przeszły mnie nieprzyjemne dreszcze. Pożegnałam się z nimi i skierowałam się do burdelu, gdzie miał się pojawić ten mężczyzna. Niestety okazało się, że nie wejdę sobie tam ot tak. Musiałabym się wkraść do jakiegoś pokoju. Tylko skąd miałabym niby wiedzieć, w którym on akurat będzie. Niezadowolona z całej sytuacji, wdrapałam się na balkon jednego z pustych pokoi. Szczęście w nieszczęściu, obok było uchylone okno, które prowadziło chyba na strych. Nie myliłam się. Wskoczyłam do środka i szybko odnalazłam drzwi, które były zamontowane w podłodze. Podniosłam je i pode mną się pojawiło 2 piętro. Nie wyczuwałam zapachu żadnej osoby, która byłaby na korytarzu. Zeskoczyłam i zaczęłam się wspinać po ścianie po wystających fragmentach. Niewiele pod sufitem była wielka drewniana belka łącząca równolegle ściany,, z której byłam w stanie dojrzeć co się działo na parterze, ponieważ pokoje były tylko po bokach, ułożone w kształt U. Nagle moją uwagę przykuł pewien bogaty mężczyzna. Pasował do opisu, właściwe był identyczny. Na moje szczęście wszedł na drugie piętro i otworzył drzwi do jakiegoś pokoju. Skoczyłam z belki, która była mniej więcej 2,5 metra od podłogi na drugim piętrze. W momencie kiedy wylądowałam, usłyszałam piski przerażonej dziewczyny... oraz wydzierającego się faceta.
- Chłopie, to moja kur.wa! W.ypierdalaj stąd! - krzyczał jak jakiś wściekły pies. Żałosne, doprawdy. Dłużej nie zwlekając weszłam do pokoju. Przede mną stało dwóch mężczyzn. Jeden bardzo młody i przystojny a drugi... cóż. Wolę nie komentować. Wyciągnęłam lewą dłoń i wyskoczył cień czarnego wilka. Zatopił swoje spragnione duszy kły w gardle swojej ofiary. Nie miałam czasu na zwykle przesłuchanie, musiałam w ten sposób to zrobić by zdobyć jak najwięcej informacji, w jak najkrótszym czasie.. Mężczyzna zaczął krzyczeć z bólu. W moim umyśle widziałam jego wspomnienia. Szukałam informacji na temat jego powiązania z tymi sukinsynami, co zaatakowali Assyrio. Bingo, był na wykładzie dowódcy, sprawcy tego całego piekła. Zobaczyłam to co chciałam. Zacisnęłam dłoń i cień wrócił do mnie. Mężczyzna upadł z hukiem na ziemię. Był martwy. Spojrzałam na tego drugiego, który zakładał na siebie bokserki. Cieszę się, że nie musiałam oglądać go nagiego. Gdy tylko zobaczyłam jego twarz, coś mi zaczęło świtać. Przecież ja go gdzieś widziałam... Tylko gdzie? I kojarzy mi się on z kimś o bardzo wysokim stanowisku... Kim on kurna jest? I dlaczego ja go kojarzę?

Viper? XD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits