Po krótkiej rozmowie Shadowa i nieznanej mi wadery, wyciągnęłam wniosek,
że nie była zbyt szczęśliwa z powodu, sprowadzenia mnie tu przez
Shadowa . Stałam trochę zmieszana i sama nie wiedziałam, czy na pewno
powinnam się tu zatrzymywać. Wokoło panowała cisza, i słychać było
tylko cichnące odgłosy szurania pazurami. Po chwili, ujrzałam
ciemno-niebieską waderę wraz z mrocznie wyglądającym, ciemnym basiorem,
z maską na pysku. Aż mnie ciarki przeszły. Bałam się tego, co powiedzą o
mnie. Stałam w kącie z podkulonym ogonem i głową spuszczoną w dół.
Kątem oka dostrzegłam, że basior zwrócił głowę w moim kierunku.
Wszystkie trzy wilki rozpoczęły rozmowę, co chwilę na mnie patrząc.
Bałam się ,, wyroku ‘’. Po około 13 minutach rozmowy Shadow oraz Waderą
stanęli obok siebie, a mroczny basior zaczął iść w moim kierunku. Nie
umiem opisać tego, co działo się w moim środku. Gdy basior robił jeden
krok w moim kierunku, ja co raz bardziej przytulałam się do ściany.
Chyba zauważył, że się go boję, i zatrzymał się.
- Nie tul się tak do tej ściany i podejdź tu. Ja nie gryzę ( *śmiech* )
Śmiem w to wątpić, powiedziałam sobie w myślach. Zrobiłam sztuczny
uśmiech i podeszłam bliżej basiora. On obszedł mnie dookoła, dokładnie
przejrzał mnie wzrokiem i powiedział…
( no co powiedział? Shadow? Tyks? Darkness? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!