11 maja 2017

Od Moon do Anubisa

W końcu po ponad 4 miesiącach uznałam że wyjdę na powierzchnie. Pokarze światu że żyje. Na samą myśl o powróci robi mi się niedobrze ale w końcu pokończyłam stare sprawy i nie mam przed czym się ukrywać, ale czy na pewno? Raz kozie śmierć. Wyjęłam sztylet z mojej ostatniej ofiary nie miałam zamiaru ukrywać tego co zrobiłam to był znak dla reszty "Uwaga". Po tym wyjęłam jedwabną chusteczkę którą przejechałam po ranie aby zebrać nie co krwi ofiary, taki jakby rytuał. Po tym wytarłam ostrze z krwi żeby nie rzucało ani nie było wyczuwalne przez istoty z lepszymi umiejętnościami węchu. Schowałam ostrze po czym zeskoczyłam z dachu w jedną z ciemniejszych uliczek miasta gdzie raczej nikt zdrowo myślących się nie zapuszczał. Z ciągnęłam kaptur z głowy i wyszłam na jedną z głównych ulic. kierowałam się w stronę najbliższego lasu musiałam odetchnąć. Weszłam na tą swego rodzaju wolną przestrzeń to mi pomagało nie mogę tak długo być w zgiełku miasta, może i nie zmieniłam postaci ale samo przebywanie mi pomogło. Przymykałam oczy i zaczęłam myśleć o przeszłości z jednej strony to bolało ale z drugiej cofanie się coraz dalej wyszło na dobre zamarłam bez ruchu straciłam świadomość czasu. W końcu otworzyłam oczy było już totalnie ciemno wstałam i pokierowałam się w stronę togo nieszczęsnego miasta. Dopiero przy byciu już przy swojej posiadłości czyli jednym z niższych bloków gdzie zamieszkiwałam strych zorientowałam się że ktoś mnie bardzo namolnie śledzi. No tak załatwiłaś wszystkich to się wyłącz najlepiej. Moja głupota nie zna granic poszłam jeszcze kawałek dalej skręciłam w kilka uliczek i tak nie myliłam się ktoś całkiem nieźle wiercił mi dziurę w plecach. W końcu się odwróciłam to co a raczej kogo zobaczyłam mnie przerosło... Anubis...  W tym momencie miałam ochotę zapaść się pod ziemie no ale nie mogłam. Chciałam zwiać nie mogłam coś mnie blokowało. Jedyne co mi się udało to ni z tego ni z owego znaleźć się na dachu najbliższego budynku, dopiero w tedy odzyskałam pełną sprawność ruchów. Mimo wszystko spałam i patrzyłam się w jeden punkt przed sobą dyszałam co najmniej jak po koszmarze. Kubeł zimnej wody na mnie spadł z prędkością światła, to była za dobra informacja z serii " Moon wracaj na ziemie". Wiedziałam że Anubis mi nie odpuści nie tym razem widziałem to po jego oczach.

(Anubisie?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits