Atos słyszał ostatnio o pewnej zarazie nękającej smokopodobnych toteż postanowił się udać z pomocą. W końcu ich gatunek i tak był na skraju wyginięcia a śmiercionośna choroba zbierała obficie swe żniwo. Wszak nie znał się zbytnio na medycynie jednakże nie mógł przejść obojętnie obok cierpiącego bliźniego, nieprawdaż? Tak więc po raz kolejny zboczył z trasy. Tym razem nawet mocno, bo zamiast iść na południe wyruszył na północ, do Doliny Smoczej.
Znalawszy się na miejscu basior od razu wziął się do zadania. Odwiedził kilku chorych w celu postawienia diagnozy. Początkowo mieszkańcy doliny byli bardzo nieprzychylnie nastawieni do obcego jednak, gdy ofiar przybywało napięcie rosło. Zlęknieni łapali się ostatniej deski ratunku. Chorzy postąpili zgodnie z zaleceniami Atosa jednak na nie wiele się to zdało. Co więcej mordercza maszyna nabrała rozpędu. A szepty niepokoju rosły na sile. Pod wpływem presji basior podjął się decyzję na którą nigdy by się nie zgodził - sekcja zwłok. Było to bezczeszczenie zwłok, okazywanie braku do zmarłego, coś karygodnego pod każdym względem lecz w tamtej chwili Atos jedynie myślał nad rozwiązaniem problemu epidemii. Wyniki jednakże przerosły jego najśmielsze oczekiwania. Zielonkawy nalot na wszystkich narządach, najwięcej na układzie oddechowym, co by się zgadzało z licznymi skargami pacjentów odnośnie problemu z dusznościami. Zatem pasożytniczy grzyb? Ale co mogło go przenosić? Basior zaczął wypytywać chorych co robili kilka dni przed pierwszymi objawami. Historie były różne jednak każdy co do jednego smokopodobnego przejawiającego symptomy jak jeden mąż wymienili magazyn z jedzeniem. Tam też udał się wilk. Było przeto idealne miejsce na schronienie jakiegoś małego stworzenia będącego nośnikiem. Atos niechętnie rozstawił pułapki. Nie był zwolennikiem odbierania życia, nawet najmniejszym istotom jednakże czasem nie ma się wyboru. Skończywszy basior westchnął smutno i opuścił pomieszczenie. Nazajutrz sprawdził pułapki. Każda z nich pusta. Ponurym krokiem udał się do ostatniej, jak się okazało jedynej która spełniła swą powinność. W środku leżał martwy, wyjątkowo paskudny, szczuropodobny stwór. Istota dobrze znana była Atosowi. Ruszcz- symbol plag. Wszędzie gdzie zamieszkiwał trup słał się gęsto. Basior udał się na zewnątrz gdzie pogrzebał stwora. Każdy w końcu zasługuje na godny pochówek.
Po śmierci ruszcza nikt już więcej nie zachorował jednakże basior nie zdołał ocalić kogokolwiek z zarażonych. Przybity tą myślą ruszył z powrotem na południe. Musiał wszak nadgonić ten stracony czas.
-------------------------------------------------------------------------------------
Należy się:
+100 monet,
+ 300 do techniki
Miłego wklejania Estu ;)
Zaliczone! xd
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!