Basior zaczaił się za krzewem. "Kruk" nie był na tyle głupi by
przebiegać przez pokrzywy i postępować tak samo jak on, wiec z gracją je
obszedł na około. Nie zmieniając jednak faktu, ze gnał z dużą
prędkością. Wkrótce minął pole, wchodząc w piękny las. Isaac, znaczy
"Ciastko" jakby zniknął. Nowopoznany rozejrzał się żeby go poszukać. Czy
naprawdę możliwe by było aby po minucie rozmowy zapoznawczej od razu
stracić z kimś kontakt?! Nagle ni stąd ni z owąd poszukiwany wyskoczył i
wylądował na samym grzbiecie kolegi. Trochę było to załamujące.
Przewrócił go, a sam jeszcze do tego spadł robiąc fikołka w powietrzu.
-Ale ty wiesz... zabawa w berka polega na tym, że to ja mam cię
złapać...-powiedział lekko załamany basior, lecz po tym jak zobaczył co
sie stało z "ciachem" wybuchnął śmiechem. Nie mógł być w tej chwili
poważny. Same oczy się uśmiechały.
Leżał teraz swoimi tylnymi łapami na łbie, nie mogąc przybrać normalnej
pozy. Skręcając się z pozytywnych emocji "Kruk" gapił sie na niego nie
myśląc nawet o udzieleniu pomocy. Niczym kulka Isaac kręcił się aż udało
mu się stanąć na cztery łapy. Widząc zadowolenie towarzysza sam tez
zaczął się uśmiechać. Tym czasem w ich kierunku szła lwica. Wyższa od
nich, z szarym futerkiem i spadającycą na kark grzywą. Fragonia.
"Ciastko" jeszcze nie miał przyjemności jej poznać. Patrzyła na nich jak
na kompletnych debili, którzy chcihrają się na cały las. Gdyby nie
wydawali z siebie takich odgłosów zapewne w ogóle nie wiedziałaby, iż tu
są.
-Darkness?!-prychneła zdziwiona.
-Hehe, bo wiesz... Darkness to taka moja ksywka.-wytłumaczył szeptem aby przypadkiem dziewczyna nie usłyszała.
Kobieta westchnęła cicho na co oba wilki nawet nie zwróciły uwagi. Nie
wiedziała czy to z nimi jest coś nie tak czy z nią, lecz nie trudno było
stwierdzić, że pierwsza myśl była tą poprawną.
-Poznaj, to jest "Ciastko"!-przedstawił go alpha.
-A to jest "Kruk", którego pewnie znasz-pod tym szaro-czarnym cielskiem
krył się szatan. Czuł, że z tym imieniem coś było nie tak, wiec tym
stwierdzeniem chciał aby prawda sama wyszła w praniu.
-Co?-skrzywiła się dziewczyna.-Nigdy o kimś takim nie słyszałam.
-No to klops...-szepnął sam do siebie Darkness
<Kruczku? Wpadłeś ;p>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!