25 marca 2017

Od Saphiry ''Berbaliox w koszmarze'' do Tytanii

Obudziłam, się na łące.
Nic nie pamiętałam, nawet Tytanii, Artemidy, tylko spacerowałam sobie po lesie po łące.
Aż zrobiło się ciemno, wszystko stało się szaro-czarne lub szaro-białe.
- To tylko, złudzenie przecież jest tak kolorowo.
Podskoczyłam i wtedy, zobaczyłam wilka o szaro-zielonym futrze.
Zamienił się we mnie, i zaśmiał się.
- Hah, co? tak stoisz? nie wiesz kim jestem? HAHA! NIEWIESZ!
- Nieee... nieeee... wiem!
- Nazywam się Berbaliox, chyba pamiętasz tę kamerę ja tam byłem.
- Jaka? kamera?
- Ah, zapomniałem straciłaś pamięć.
Patrzyłam się na niego, aż zauważyłam wielkiego czarno-niebieskiego smoka.
- Beechejo się tobą zajmie, ale wtedy kiedy się obudzisz.
Usłyszałam dziwny dźwięk, i się obudziłam.
- Halo? ARTEMIDA!
Zignorowała, mnie i poszła się bawić z bratem Apollem.
- Artemida? gdzie jest Tytania?
- Tyt? ah, twoja siostra?
- Artemida, co?????????
- Nie wiesz? te Tyt to pierwsze litery imienia Tytania!
Odwróciła się.
- O przyleciał!
Uśmiechnęła, się i odwróciłam się.
- Stracenie pamięci! chodź! tu po zaraz pewnie mi zapomnisz że lecisz do Berbalioxa.
*Stracenie pamięci?*
- Powiedziałeś, do mnie!! strac.....
- Ciii!!!!!
Weszłam, na jego smoka i poleciałam z basiorem.
<Tytaniooooooooo?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits