08 marca 2017

Od Evangelnie C.D. Zdrajcy

- Najbliższy bar łowców jest na końcu ulicy, jeśli o to pytasz. Właśnie tam zmierzam. Może panienka mi towarzyszyć, jeśli panienka sobie życzy - powiedział nieznajomy. Spojrzałam na Zdrajcę... Tfu! Na Gabriela. Co mam zrobić?! Po chwili powiedziałam:
- Z chęcią się tam z panem udam - uśmiechnęłam się i spojrzałam w dół, udając zawstydzenie. A może nie udając? Przyjęłam wyciągniętą w moją stronę dłoń. Szliśmy jeszcze kawałek dalej. Nie wiem, czy Gabriel szedł za nami. Nie za bardzo mogłam się odwrócić. Po chwili skręciliśmy w jakąś uliczkę. A raczej w ślepy zaułek.
- Cóż to ma znaczyć? - spytałam
- Cierpliwości, młoda damo - nieznajomy podszedł do ściany jednego z domów i zapukał. Nie wiem, czy mieli jakiś ustalony rytm, ale wiem, że po chwili ściana zniknęła, ukazując przejście do pomieszczenia, które wyglądało jak najzwyklejszy bar, ale pełen był różnorakich magicznych istot. Zabrałam swoją dłoń i podeszłam do Gabriela.
- Rozejrzyjmy się tutaj - wyszeptałam do niego - o zmierzchu wracamy z powrotem do pałacyku - mężczyzna kiwnął głową. - Ty spróbuj dowiedzieć się czegoś od ludzi, a ja wezmę na siebie barmana - Nie czekając na dalszą odpowiedź ruszyłam w kierunku barmana.

(Zdrajca? O co ci chodziło z tym "rp", bo nie ogarniam? ;P)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits