Dumę
matki? Zdaniem białowłosego średnio to do siebie pasowało. Kochał
rodzicielkę z całej siły. Zarówno on jak i Artemida zawsze słyszeli
że duma to zło oraz, że pakuje w same problemy. Coś tu było nie tak.
Chłopiec podrapał się po nosie i zaczął się zastanawiać nad dziwnymi
słowami wilkopodobnej istoty. Postanowił skonsultować to z siostrą.
- „Nie sądzę, żeby mamę obchodził honor...” - odparła dziewczynka.
- „Mam silne wrażenie, że coś przed nami ukrywa.”
-„Apuś, wracajmy do domu. Boję się...”
-„Zwariowałaś?! To może być nasza przepustka do reszty świata! Poza tym
nie chcesz dowiedzieć się co między nimi zaszło?”
-„Tak, ale -”
- „Nie chrzań Teda! W razie czego jestem tu i cię ochronię!” - zawołał
wilczek po czym zerwał łącze. Podszedł do stwora i jakby nigdy nic stanął
obok niego. Na pytanie dokąd idą, Zdrajca popatrzył się dziwnie na
białowłosego. Artemida nie przeszkadzała bratu. Nie podobał jej się ten
plan jednak nie mogła się teraz wycofać i zostawić go samego. Wszak ciężko
powstrzymać napalonego na coś Apollo. Ten jeden raz musiała być
dzielna. Mazisty potwór przez chwilę zastygł w miejscu i jakby przetwarzał
informacje. W końcu powtórzył:
- „Idziemy?” - ostatnią cząstkę podkreślił przesadnie. Chłopiec z
dumą wypisaną na twarzy pomachał twierdząco głową.
- Czym zasłużyłem sobie na ten zaszczyt? - ciągnął dalej.
- Ja i Teda chcemy zwiedzić resztę świata. Uważamy, że będziesz najlepiej
pasował do roli przewodnika!
- Ja? Sądzę, że przeceniacie moje możliwości. - wykręcał się.
- Ależ skąd! - krzyknął Apollo. W jego oczach widać było determinację.
Zdrajca zamilkł na chwilę, a na twarzyczce chłopca pojawił się chytry
uśmieszek. Czyżby Alpha Republiki spasował? A może skończyły mu się
pomysły na wybrnięcie z sytuacji? Ostatecznie...
<Zdrajca? Apollo wypełnia deTEMMIEnacja! Musiałam x3 >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!