Chłopak wziął nie wiadomo skąd fujarkę i zaczął na niej grać. Osiłek, będący jego sąsiadem po raz kolejny wściekł się na Syriusza i kopnął jego materac nogą. W więziennej celi było okropnie ciasno, w dodatku było jedno łóżko piętrowe, jedno lustro, zniszczona i wymalowana umywalka oraz lustro. No i dziura, do której Syrek oraz jego współlokator musieli się załatwiać.
- To już gorszego kibla nie mieli. - warknął jeszcze raz Syriusz wypuszczając fujarkę z ręki i wpatrując się w dziurę. - Podobnie jak i sąsiada.
- Za co cię skazali? - więzień, napakowany niczym kulturysta podniósł się z łóżka i spojrzał na Syriusza poirytowanym wzrokiem.
- Jestem niewinny. - prychnął Syriusz i przykrył się kołdrą.
- Każdy tak mówi. Ja siedzę tu za pobicie i od razu mówię, że nie zawaham się i tobie przypieprzyć, jeżeli mnie sprowokujesz.
- Dziękuję za ostrzeżenie. - powiedział spokojnie chłopak.
Do celi wszedł jeden z gliniarzy, którzy "patrolowali" korytarz. Policjant poinformował och, że mogą iść na stołówkę, gdzie czeka na nich ciepły posiłek. Na samo słowo "posiłek" Syriusz dostał kręćka. Był niemożliwe głodny, i czuł, że zadowoli się nawet przepiórką.
Wyszedł spokojnie z celi i oglądnął się za siebie. Drugi więzień nie wyglądał na zachwyconego faktem, że będzie mógł się najeść. Nawet nie wstał z łóżka. Policjant widząc to, zdenerwowany wszedł do celi i trącił więźnia pałką. Kilka sekund nieuwagi strażnika pozwoliły Syriuszowi na podwędzenie kluczy. I nie tylko.
Złotooki uderzył z całej siły policjanta, a ten upadł na podłogę. Szybko go rozbroił i ściągnął z niego policyjny mundur. Kiedy już miał zacząć się przebierać, jego współlokator chwycił go i powalił na ziemię, wytrącając Syriuszowi z ręki klucze i pałkę.
- Dzięki. Miło się z tobą pracowało. - parsknął tylko i uderzył Syriusza z całej siły w głowę, przez co ten stracił przytomność. (...)
Kiedy chłopak się obudził zdał sobie sprawę, że nie leży już w celi na podłodze, ale na..łóżku szpitalnym? Zdezorientowany wstał i otrząsnął się. Głowa okropnie mu pulsowała. Był wściekły na siebie. Dlaczego? Spieprzył chyba najlepszą okazję do wyrwania się stąd, jednak przy odrobinie szczęścia pozbył się wrednego sąsiada.
<Alex? Wybacz długość, ale przed maraton jestem padnięta xd>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!