- Dobrze, już zrozumiałam, dziękuje za wyjaśnienia...- Powiedziała to tak szybko, że słowa aż zaczęły jej się sklejać w jedno.
- Cieszę się, że zrozumiałaś, ale następnym razem mi nie przerywaj.
Dziewczyna siadła przy tablicy i czekała na partnera z lekkim uśmiechem na twarzy. On tylko usiadł i patrząc na nią powoli kiwną na znak, że jest gotowy, a ta wyciągając rękę w stronę drewnianego wskaźnika w kształcie trójkąta wygięła się lekko do przodu. Po chwili chłopak też poszedł w jej ślady i teraz ich palce znajdowały się niewiarygodnie blisko. Zapadła niezręczna cisza, patrzyli się w swoje oczy przez dłuższą chwilę. Sarah zaczęło robić się robić ciepło, przez co starała się stracić jakoś kontakt wzrokowy, lecz coś trzymało ją przy jego białych, hipnotyzujących oczach. Zdrajca zamknął powieki i szykował się do pytań.
- Duchu, czy jesteś tutaj z nami?
Dziewczyna ocknęła się nagle, gdy powoli tabliczka zaczęła poruszać się w stronę "yes". Mężczyzna otworzył oczy, które lekko oddawały blask. Jego usta ułożyły się w zadziorny uśmiech i przygotował się na dalszą rozmowę ze zjawa.
- Jak cię zwą?
... A... S... K... A... L... O... N.
(Zdrajca?)
Foch miałaś mnie wywołać
OdpowiedzUsuń