15 lutego 2017

Od Evangeline C.D. Zdrajcy

- Przepraszam, ale na czym to w ogóle polega?! - zapytałam zirytowana. Widok dziwnego kryształu nie przypadł mi do gustu. Od razu nabrałam nieufności do tego przeklętego przedmotu i do całego planu tego wariata. Po chwili wyjaśnił mi, na czym to ma właściwie polegać, ale to jedynie spotęgowało mój strach.
- Chcesz mnie zamienić w warzywo!? - wykrzyknęłam. Próbowałam zerwać się z posłania, ale od razu musiałam położyć się z powrotem, bo rana zabolała niemiłosiernie. Zmarszczyłam brwi i zmrużyłam oczy, po czym odsunęłam się jak najdalej od niego, chwytając jeden z mieczy. Z niejakim trudem podczołgałam się do ściany jaskini, po czym usiadłam przy niej, oddychając świszcząco.
- Jeśli zbliżysz się choćby na dwa metry, to skończysz jako trup - zagroziłam. Po krótkim czasie na moim czole pojawiły się kropelki potu; odzwyczaiłam się od miecza, a moja kondycja też nie miała się najlepiej.
- Nic ci się nie stanie - powiedział Zdrajca. Raczej mnie nie przekonał. Prychnęłam - Poza tym myślę, że powinnaś się z powrotem położyć. Szwy mogą ci puścić.
- Jeszcze czego - siedzieliśmy przez chwilę w ciszy, po czym Zdrajca zapytał:
- Ufasz mi?
- Ogólnie tak, ale w tym momencie zdecydowanie nie.
- Obiecuję, że nic ci się nie stanie - zmierzyłam go spojrzeniem.
- Niech będzie - powiedziałam po chwili - Ale jeśli zginę, to cię zabiję.
(Zdrajca? Nie wiedziałam co mam więcej napisać :/)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits