Smok
zrzucił mnie na ziemię i odleciał ze zdobyczą. Byłam wściekła na siebie,
że dałam mu się wykiwać. Spojrzałam w niebo i ujrzałam ciemny kształt
majaczący na horyzoncie. Czarna plama powoli poruszała się do przodu, coraz
bardziej oddalając się ode mnie. Podniosłam się z bólem i spojrzałam na
swoje rany. Jedna wyglądała naprawdę paskudnie - rozerwana skóra na
grzbiecie, z której powoli płynęła krew. Podeszłam powoli do najbliższego
drzewa i oderwałam dosyć pokaźny liść. Owinęłam sobie nim grzbiet
tworząc prowizoryczny opatrunek. Gdy krwawienie ustało, ruszyłam w
wędrówkę poszukując smoka, który odebrał mi cenny naszyjnik. Zaczęłam
się rozglądać po okolicy poszukując jakichkolwiek śladów obecności
bestii. Jednak otaczały mnie tylko drzewa. I nie daleko stała kulka kolorowego
futra. Nic ciekaweg... Co?! Co tutaj robi wilk...
- Kim jesteś? - warknęłam w jego stronę
Nieznajomy odwrócił się natychmiastowo i popatrzył na mnie jasno zielonym
okiem. Po chwili wyszczerzył się w dziwnym uśmiechu.
- Ja? Ja jestem nikim! - powiedział nadal się uśmiechając.
- Nie pogrywaj ze mną! Gadaj! - krzyknęłam, po czym mimo bolącego ciała
przyparłam go do drzewa.
- Na chwilę obecną, zwą mnie Carnival, Bezimienny, Odmieniec lub Obcy. Mów
jak ci wygodnie. - powiedział lekko i swobodnie - A ty, waderko?
- Po pierwsze, nie mów do mnie waderko! - wrzasnęłam mu w pysk - Po drugie,
jeśli koniecznie jest ci to potrzebne, mam na imię Alisha - odparłam już
nieco spokojniej.
- Miło mi cię poznać, Alisho, jednak czy mogłabyś mnie puścić? Zrobisz to
po dobroci, czy mam to sam załatwić?
- Pff... Jak byś niby miał się wyrwać? Nie dasz raaadyyyy..! - krzyknęłam,
uniesiona w powietrze.
Zaczęłam rozglądać się bezradnie i ujrzałam kolorowy ogon basiora
owinięty wokół mojej talii, trzymający mnie w górze.
- Puść mnie! JUŻ!
- Jak sobie życzysz - powiedział beztrosko puszczając mnie na ziemię - A
jeśli można wiedzieć: co taka piękna istota jak ty, robi sama w tym
lesie?
Wstałam i otrzepałam się z ziemi.
- Udałam się na normalne polowanie. Zobaczyłam jelenia, którego zaczęłam
gonić. W pewnym momencie zwierzę zawróciło i uciekło, a przede mną stał
smok. Bestia najpierw chciała mnie zabić. Po tym uniósł mnie w powietrze,
zabierając mi mój cenny naszyjnik! Spadłam i spotkałam ciebie. To wszystko.
- powiedziałam spokojnie. Wilk dziwnie na mnie popatrzył po czym otworzył
pysk...
CDN
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!