Siedziałem sobie w jakby to nazwać starą stajnią albo starym
domem.
- Zapraszam! Wszystkich na jarmark na ulicy psiej!
Usłyszałem głos.
Zobaczyłem przez okno bez szyby pana Kra Kra, który zawsze tak się nazywał.
- Sprzedaje różne rzeczy do walk!
- Kruk, możesz ciszej!
Ucichło.
"Może coś kupię do jedzenia." Pomyślałem. "Na tym jarmarku."
Wstałem i poszedłem tam.
Zauważyłem Rashitty.
Podeszła do mnie i powiedziała.
- Hej.
- Co ty tu robisz? Księżniczki chyba nie idą na jarmark.
- Uciekłam z domu.
- Aha.
Na wielkim zegarze Kuk nazwanym tak przez roboty-kruki wybiła szesnasta.
- Muszę już iść.
- Pa.
Pobiegłem do jednego z wózków gdzie sprzedawano jedzenia.
- Zapraszam! Wszystkich na jarmark na ulicy psiej!
Usłyszałem głos.
Zobaczyłem przez okno bez szyby pana Kra Kra, który zawsze tak się nazywał.
- Sprzedaje różne rzeczy do walk!
- Kruk, możesz ciszej!
Ucichło.
"Może coś kupię do jedzenia." Pomyślałem. "Na tym jarmarku."
Wstałem i poszedłem tam.
Zauważyłem Rashitty.
Podeszła do mnie i powiedziała.
- Hej.
- Co ty tu robisz? Księżniczki chyba nie idą na jarmark.
- Uciekłam z domu.
- Aha.
Na wielkim zegarze Kuk nazwanym tak przez roboty-kruki wybiła szesnasta.
- Muszę już iść.
- Pa.
Pobiegłem do jednego z wózków gdzie sprzedawano jedzenia.
C.D.N.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!