Otworzyłam obolałe oczy po czym je otarłam. Pomimo tego że spałam gdzieś
około 8 godzin to nadal czułam się jakbym była potrącona przez samochód.
Westchnęłam i zmuszając siebie wstałam. Skierowałam się od razu do
łazienki i spojrzałam na swe odbicie w lustrze. W sumie widziałam to co
codziennie rano – totalny chaos na głowie. Tak to jest jak się śpi ze
rozpuszczonymi włosami. Zamknęłam za sobą drzwi i zaczęłam się szykować
do wyjścia. Założyłam na siebie białą koszulkę na ramiączka i dżinsy.
Po niecałej godzinie wyszłam z mieszkania i zaczęłam kierować się prosto
do miejsca gdzie przyjęłam tymczasowo pracę.
W dniu kiedy przyszłam tak na rozmowę klasyfikacyjną przywitał mnie wysoki
, lekko otyły mężczyzna. Po krótkim czasie zaczęłam odnosić wrażenie że
facet chyba próbuje ze mną flirtować. Trochę mnie to obrzydzało.. Od razu
przeszłam do rzeczy. Spytałam się czy dostanę tymczasowo tą prace a on bez
jakichkolwiek pytań dał mi ją.
Spuściłam lekko głowę. Spojrzałam na adidasy które założyłam na nogi.
Strasznie się wyróżniały od mojej odzieży ale były bardzo wygodne co mi
wystarczało. Kątem oka dostrzegłam budynek gdzie przyjęłam zawód
pielęgniarki.
Skierowałam się od razu na tył budynku gdzie można było najszybciej
dotrzeć do szatni gdzie mogłam przebrać się w inną odzież. Po wykonaniu
tej czynności przeszłam od razu do oddziału gdzie są przyjmowani wszyscy
pacjenci którzy byli poszkodowani , nie ważne w jakim stopniu.
W holu przywitał mnie ciepły uśmiech mej przyjaciółki Karoliny. Od razu
uściskaliśmy się .
-Czeka już na ciebie pewien pacjent , pani doktor – zaśmiała się
dziewczyna
-Już lecę – odpowiedziałam i ruszyłam
Karolina lubiła ze mnie żartować , odkąd dowiedziała się że mam
specjalną zdolność leczenia. Zauważyła to sama , ponieważ ludźmi którymi
się opiekowałam nigdy nie odsyłałam dalej do lekarza. W sumie zawsze mogłam
na nią liczyć ponieważ , za każdym razem kiedy miałam jakąś sprawę do
załatwienia to brała za mnie zmianę.
Weszłam do wielkiej sali gdzie leżała tylko jedna osoba. Od razu podeszłam
do szafki gdzie znajdowały się przeróżne leki i inne przyrządy które
czasami są potrzebne. Wzięłam jedynie kawałek szmatki i skierowałam się ku
pacjenta.
-Co się stało?- spytałam bezpośrednio wysokiego mężczyznę lezącego na
łóżku.
-Zwichnąłem chyba kostkę- powiedział , troszeczkę jakby przez zęby
Spojrzałam na stopę i usiadłam przy niej. Zaczęłam lekko masować obolałe
miejsce , przy tym lecząc ją. Starałam się używać mało energii by pacjent
nie wyczuł że nastała w jego organizmie jakaś zmiana. Kiedy już uznałam
że jest OK szarpnęłam stopą a pacjent nerwowo zacisnął zęby. Gdy
zorientował się że nie poczuł bólu to rzucił na mnie zaskoczone
spojrzenie. Później podziękował mi i wyszedł. Uśmiechnęłam się
lekko pod nosem . Po chwili do sali pospiesznie przyszła Karola.
-Pomóż mi , pacjent w holu zemdlał! - krzyknęła nerwowo i chwyciła za
łóżko. Po chwili pobiegłam za nią …
(Ktokolwiek?)
Hmm... a ja mogę być? ;)
OdpowiedzUsuńOczywiście :D
Usuń