03 stycznia 2017

Od Reny "Walka z Ruszcem" cz.2/2

Nastała noc. Według książki Mimi właśnie teraz powinien być najaktywniejszy. Ten cholerny mały potwór. Błądząc samotnie w końcu poczułam znajomy zapach. Zapach który towarzyszył każdej ofierze zarazy. To musiał być on. Ruszyłam jego tropem uważnie szukając śladów łap. W ten sposób zawędrowałam na mokradła. Tam też dostrzegłam świeże odciski łap tej małej pokraki. Co jakiś czas moje łapy zapadały się w ziemi. Na domiar złego niebo zaczęło płakać. Tylko tego brakowało. Z coraz większym trudem stawiałam kroki. Deszcz dawno zmył zarówno jego zapach jak i ślady. Zmęczona wdrapałam się na pobliskie drzewo. Miałam przeczekać największą ulewę. Nie wiem kiedy zasnęłam. Obudził mnie dopiero grzmot.  Leniwie otworzyłam oczy prawie w ogóle się przy tym nie ruszając. Powoli wodziłam wzrokiem po ziemi aż nagle dostrzegłam dwa świecące punkciki. Chwilę później ujrzałam małe zwierzątko przypominające szczura. Nie byłam pewna czy to on. Wprawdzie wyglądał podobnie do tego na ilustracji ale może to był po prostu paskudy?
- Czym jesteś? - zapytałam spokojnie.  Nie odpowiedział. Zamiast tego rzucił się do ucieczki. Zeskoczyłam obok niego, zapadając się nieco.  Stworzenie nie miało z tym problemów.  To był on! Byłam wtedy pewna. Zamachnęłam się łapą lecz zwierzę zrobiło unik. Drugi cios na szczęście go trafił. Trzymałam go mocno w łapie. Miałam ochotę go udusić lecz powstrzymałam się. Przybrałam swoją ludzką postać. Ruszcz szarpał się, gryzł, piszczał... Postanowiłam dać mu ostatnią szansę i zapytałam:
- Wiesz co zrobiłeś? Zdajesz sobie sprawę z tego ile cierpienia przysporzyłeś moim przyjaciołom? CZY WIESZ ILU ZGINĘŁO!?
Milczał.
- Wiesz o chorobie, którą przenosisz? Znasz odtrutkę? Odpowiedz!
Wciąż milczał. Jedynie co to jeszcze rozpaczliwiej próbował się wyrwać.
- Ostatnia szansa: Żałujesz tego co zrobiłeś?
Tym razem zamiast ciszy usłyszałam śmiech szaleńca. Spojrzał hardo na mnie po czym chwile później znieruchomiał. Udusiłam go. Nie zasłużył na wybaczenie. Dla takich potworów śmierć jest łaską. Mimo to do tej pory mam wyrzuty sumienia. Nie było innej drogi, prawda?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits