03 stycznia 2017

od Moon c.d Anubis




Od ostatniego spotkania z Anubisem minęło trochę czasu. Nie widziałam go w sumie nie szukałam nie chciał gadać jego sprawa. Ja wróciłam do wcześniejszego bardziej rajdowego życia. Nie miałam nic innego ciekawszego do roboty tylko łamać prawo bo czemu nie. Lubie życie na krawędzi. Któregoś wieczoru dostałam wiadomość z informacją o wyścigu oczywiście nie mogłam odmówić. W ciągu kilku minut przybyłam na miejsce. Zazwyczaj moimi rywalami były dobrze mi znane osobo lecz dziś na ostatnim wyścigu miałam się z mierzyć kimś kogo nie znałam. Szczerze nikt chyba nie znał. Podjęłam się wyścigu lecz było to dla mnie stratne i wylądowałam jako druga o dosłownie sekundę. " Raz na wozie raz pod wozem". Po skończonej imprezie któremu a zazwyczaj wyścigom towarzyszyła dlatego te odbywały się dość rzadko a jeżeli ktoś miał coś do kogoś wtedy ścigali się w osamotnieniu z własnymi sprawami. Mój rywal zdążył się ulotnić od razu po wyścigu. Po wszystkim wróciłam do domu zaparkowałam na podjeździe nie zauważywszy, że Auto z którym się ścigałam jakąś godzinę temu stało po drugiej stronie ulicy.
Gdy wyszłam z Auta dostałam czymś w głowę i straciłam przytomność. Gdy się ocknęłam było ciemno, ktoś niósł mnie w końcu wrzucił do jakiegoś pomieszczenia ogólnie w powietrzu unosił się zapach typowej piwnicy. W ostatniej chwili spojrzałam na twarz swojego oprawcy i tu mnie zatkało. Czy to był Anubis?!
Nagle zaczęłam się poważnie zastanawiać co się stało przez ten czas z Anuisem...

(Anu?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits