- Czemu.. Dlaczego polegasz tylko i wyłącznie na jej mocy!? Nie widzisz ze ona tego chce?!
Zerwałam się na równe nogi tuż przed dziewczyną.
- Muszę to zrobić.
- Dla zemsty, która skończy się na pewno źle. Chcesz żeby ucierpieli niewinni.
- Kas....
- Nie dam rady dłużej cię ochraniać.
Powiedziałam cicho z spuszczona głową, ale wystarczająco jednak głośno
by Alfa to usłyszała. Szybko wybiegłam z namiotu, a parę metrów dalej
poczułam kłucie w klatce piersiowej, zamknęłam oczy, a gdy je
otworzyłam znajdywałam się w pustej przestrzeni.
- Gdzie ja jestem?
Rozejrzałam się w koło, gdy rozległ się śmiech.
- Mroku.- Powiedziałam poważnie - Pokaż się.
Wszystko pociemniało, a przede mną pojawiła się Mroku.
- Witam Kasai. Widzę że dobrze się trzymasz.
- Jak na demona też młodo wyglądasz.
Oboje się uśmiechnęłyśmy się obie.
- Masz zostawić Tytanie!
Rozkazał demon.
-Chyba śnisz. Dobrze wiesz że odporna jestem na ciebie, dlatego chcesz się mnie pozbyć.
- Ooo...Proszę ktoś tu ma dobrą logikę.
Odwróciłam głowę w górny lewy róg zarozumialsko.
-Oczywiście.
Demon zniknął nawet nie wiem czemu. Zrobiło się ciemno i zaczynało brakować trochę tlenu i na dodatek czuła niepokój.
**** Autor****
Wadera wybiegła z namiotu Tytani i po chwili padła na ziemię, parę
członków patrzyło na nią tylko Raz podszedł do niej i próbował ja
obudzić wołając ją po imieniu. Chwilę później wybiegła Tytania z namiotu i podbiegła do Raza i Kasai. Na ciele Kas pojawiło się parę ran, a jej
ciało zaczęło drżeć. Nikt nie wiedział co się dzieje i co ma robić,
dopiero po dwóch najdłuższych minutach dziewczyna się ocknęła.
(Tytanio?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!