29 stycznia 2017

Nic takiego... (Od Reny do Alishy)

Musiałam nieźle nastraszyć nową. Nawet zaoferowała mi pomoc. Nieźle, nie spodziewałabym się tego po jakimkolwiek wilku. Postanowiłam ją nieco uspokoić. Nie musiałam nawet kłamać.
- To nic takiego... Sama sobie poradzę. Po prostu trochę przesadziłam. Chciałam ci pokazać moje śnieżne przedstawienie ale zabrakło mi nieco sił.  To trochę wyczerpujące a temperatura mnie dobiła. - wyszeptałam. Ciężko mi było normalnie mówić. Było mi nieco niewygodnie toteż spróbowałam się obrócić. Przeszył mnie paraliżujący ból. Cholera! Trzeba było się zająć tą raną wcześniej. Miałam nadzieje, że nie weszło żadne zakażenie.
- Alisha? Kark. Sprawdź tam. Jak to teraz wygląda? Są jakieś zmiany? - zapytałam najgłośniej i wyraźniej jak tylko mogłam. Wadera wyglądała na zdziwioną.  Podeszła do mnie od tyłu. Czułam jak nosem przekłada moją sierść.
- Rena jesteś ranna! Ale... kiedy? - odparła zmartwiona.
- To to wiem. Przejęłam obrażenia od zająca. Nie jestem cudotwórcą. Wszytko co wyleczę odbija się na mnie. A teraz do rzeczy...
Wadera dokładnie opisała mi stan ugryzienia. Powiem wprost. Kolorowo to nie wyglądało. Nie mogłam jednak jej w to angażować. Jeśli będzie się trzymać blisko mnie nie będzie jej łatwo w Sekcie.
- Dzi-ęki... za wszystko. T-tera poradzę so...bię sama. - wydyszałam. Nie takiej reakcji spodziewałam się po Alishy. Zamiast odejść została ze mną. Mówiła, że mnie nie zostawi... Że każdy z watahy to rodzina.. Zabawne, a zarazem smutne. To dobra osoba. Dużo się na cierpi w życiu zwłaszcza, gdy ze mną zostanie. W pewnym momencie nie chciałam już słuchać jej tłumaczeń.
- Posłuchaj mnie! - krzyknęłam tak mocno jak byłam wstanie. Nim znów się odezwałam minęła dłuższa chwila na złapanie oddechu. - Nie robię ci tego nazłość. Jesteś... dobrym wilkiem. W przeciw-eństwie do innych nie rozsie-wasz jadu... Wła-aśnie dla...tego będziesz mieć po-od górkę...właszcza gdy będz... się ze mną trzy-ymać. Zaufaj... mi. - po koniec nie miałam już w ogóle sił na mówienie. Język mi się plątał zupełnie jak Zdrajcy. Niech go piekło pochłonie za to co zrobił. Miałam nadzieję, że odejdzie. Ma jeszcze szanse na skupienie się w łaski reszty puki nasz razem nie nakryją.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits