Od Zdrajcy cd. Miyashi

  Zdrajca obserwował bacznie lekarza. Czego jeszcze będzie potrzebował? Człowiek czuł się coraz gorzej. Mimo wszystko światło źle na niego wpływało. A nie miał bluzy z kapturem. Usiadł na chwile koło Miyashi. Dziewczynka cały czas wyglądała na przerażoną, jednak wydawała się również zmęczona. No tak. Od dobrych kilku godzin ciągają ją na różne prześwietlenia, badania i nie wiadomo co jeszcze. A przecież cała sprawa zaczęła się od tego, że dziewczynka nie może spać.

- ...ożecie ...ą ...akoś ...śpić? - spytał Zdrajca, odwracając się do lekarza. 

- Możemy wprowadzić ją w narkozę. Jednak nie rozumiem, czemu mielibyśmy to zrobić - odpowiedział lekarz.

- ...eby ...ię ...yspała - odparł po prostu Zdrajca. Dla czarnowłosego sytuacja wydawała się prosta. Dla doktora już nie tak bardzo. Niemniej... nie wykonanie polecenia mogłoby się wiązać z nieprzyjemnościami, a uśpiwszy dziewczynkę nie było by większym problemem uprowadzenie jej.

- Dobrze... ale ponownie potrzebuję odpowiedniego sprzętu. - Zdrajca pokiwał głową i wstał ze stołka, by kilka minut później wejść przez jedyne drzwi w pomieszczeniu, prowadząc przed sobą kroplówkę oraz stolik z różnymi przyrządami medycznymi. Postawił je przed lekarzem i spojrzał na niego bacznie. Doktor podszedł do stolika i wziął z niego zapakowaną w folię igłę. Wyjął ją z folii.

(Miyashi? #nie zna się do końca na szpitalach, a chce rozwiązać problem zmęczenia XDD)