- Oto i on! - odrzekłam spokojnym głosem. - Stary, zgniły cmentarz. Nie pochowano tu nikogo od.. - podeszłam do najbliższego nagrobka i obwąchałam go - ...od jakiś dwustu lat.
Kasai podeszła do nagrobka i delikatnie usunęła z niego resztki mchu. Po chwili zobaczyła napis na grobie i cofnęła się. Zdziwiona jej zachowaniem sama również zaczęłam dokładniej badać nagrobek. Napis na nim przedstawiał jakąś waderę, która zmarła ponad czterysta lat temu. "Kirke Rivers, zmarła mając sześć lat ludzkich". Przybrana córka Darknessa. Był to smętny widok. Na grób od dawna nikt nie zaglądał. Wszyscy zapomnieli o tej dziewczynce. Wiatr zaczął targać moje futerko. Spojrzałam na Raza starając się zachować powagę, mimo, iż widok był naprawdę smętny i okropnie smutny:
- Rozbijemy tutaj obóz..przeszukać wszystkie groby.
Wilki tylko posłusznie skinęły głowami. Wszyscy, oprócz tej jednej wadery...
- Kasai?
Szara wilczyca wyglądała na lekko przybitą. Spojrzała na mnie i wyszeptała bardzo cichutko:
- Czemu chcesz to zrobić?
- W jednym grobie jest coś, co należało do mojej rodziny. Zacznijcie od Kirke. - wskazałam łbem na pobliską płytę nagrobną. - A ja..idę coś załatwić z krukonami.
- Pójdę z tobą! - wypaliła Kasai.
<Kasai?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!