-Ta i czego mam tu szukać?
Nagle usłyszałam szepty dzieci.
-Bestia,bestia się zbliża.
Nagle ziemia zaczęła trzasc, a przede mną staną ogromny smok. Jak na złość lodowy smok.
-To są jakieś jaja!
Smok zaryczał, a w jego paszczy ujrzałam złoty ząb. Musiał uwarzac że jestem zwykłą przekąska po od razu zatakował mnie paszcza. Złapałam się tego wiszacego czegoś z tyłu gardła i po chwili puscilam się i wyrwałam złoty ząb, niestety to nie było to co szukałam. Wszystko wokół zaczęło wirowac, a gdy się uspokoiło zaówarzyłam że znajduje się na zamku centralnie przed siedziskiem króla. Pewnie zapytacie skąd to wiem. Po pierwsze wyglądał jak tron a po drugie siedział se możny pan w koronie. Korona była złota, na dodatek w tym pomieszczeniu większość moich mocy nie działała.
-Kim ty jesteś?
Zapytał siedzący na dziwnym tronie, a ja uklekłam i zeklam.
-Jestem nowym twoim nowym pomocnikiem, a raczej sługą.
Mężczyzna dobrze mi się przyjrzał, ale po chwili łyknął chaczyk.
Gdy nastąpiła noc wykradłam koronę, ale to nie było to co szukam więc ruszyłam dalej w poszukiwania, a koronę octawilam. Obraz wokół mnie znowu się zmienił byłam w salonie a przede mną siedział chłopak.
Kasai otrzymuje małą skrzynkę z owocami w nagrodę, a tym samym zyskuje 30 HP dla drużyny! Następna pisze: TYKSONA!
[Od. Tyks: Coraz lepiej ci idzie, jednak mogłabyś trochę bardziej rozwijać opisy, a mniej skupić się na dialogach. Radzę ci też korzystać z programu typu word, który podkreśliłby twoje błędy. Wiem, że masz dysortografię, ale czasem jednak lepiej skorzystać z programu, który błędy podkreśli :)]
Zaraz wtf.... Przecież to to samo opowiadanie co przedtem xd
OdpowiedzUsuń