27 sierpnia 2016

Od Urtear c.d Max

Max wywalił się o mój niezawodny stolik. Kiwnęłam głową w stronę Igneela, na znak, że może robić z nim to co chce. Igneel uśmiechnął się i podszedł do przerażonego Maxia. No i znając zboczenie Igneela – zaczął się do niego dobierać.
- „Ło boże! YAOI NA ŻYWO!” – pomyślałam i zaczęłam szukać aparatu. W końcu go znalazłam, uśmiechnęłam się i usiadłam na kanapie…
- Awww! Nie dość, że mogę napisać o was yaoi, to mogę to nagrać! – krzyknęłam cała zadowolona.
- Wypad zboku! SIO MI TU! – Max próbował zwalić z siebie Igneela, lecz w jego sytuacji było ty niemożliwe. Teraz wie na własnej skórze , jak ja się czułam, kiedy Igneela się do mnie dobierał…
- Dobra, Igneel, teraz wiesz… Spróbuj ściągnąć mu bluzę, ale wiesz… Tak z uczuciem i namiętnością! To będzie świetne ujęcie! – podsunęłam Igneelowi pomysł, po czym na jego twarzy pojawił się jeszcze bardziej pedofilski uśmieszek.
- CO!? NIE! NIE POZWALAM! WYPAD OD MOJEJ BLUZY! – krzyczał, jakby obrywali go ze skóry.
Po tym jednak odwrócił się tak, że był nad nim. Taki obrót spraw? No problem!
- Max! Pamiętaj, że Igneel jest prawiczkiem! – krzyknęłam, ale chyba mnie nie usłyszał… Jednak później Max zwiał. – EJ WRACAJ! – warknęłam niezadowolona. Po chwili Igneel do mnie podszedł, z wielkim bananem na twarzy.
- CZEGO SIĘ SZCZERZYSZ!? – warknęłam i zdzieliłam go po głowie. – Było szybciej zdjąć mu bluzkę i przejść do konkretów! A byłby tak świetny materiał… Ale nawet nie źle się spisałeś… - mruknęłam i podałam mu kamerę.
- Ale i tak mu nie odpuszczę… - uśmiechnął się.
- Wiem, wiem, ja się już tym zajmę… - mruknęłam zadowolona.
Szybko pobiegłam do mojego pokoju i zaczęłam śmiać się jak opętana. Szczerze mówiąc bardzo ciężko było mi się nie śmiać, przy tej gejowskiej scence…
- A potem jego mina kiedy zwiewał… - zamilkłam i zerwałam się jak poparzona. – IGNEEL!
Po chwili ten cholerny przydupas był w moim pokoju.
- Gdzie jest Max? – zapytałam ciut zaniepokojona… On wzruszył ramionami.
- Oh, widzę, że aż śmierdzi od ciebie entuzjazmem… Dobra, umawiamy się tak… Jeśli znajdziesz go pierwszy w którymś z pokoi wołasz mnie, zamykasz drzwi i robisz z nim co chcesz… - uśmiechnęłam się chytrze.
- TAK JEST! – krzyknął i wybiegł z pokoju. Ja także wyszłam z niego. No cóż… Byłby chyba trochę zły, gdyby go Igneel znalazł, więc muszę znaleźć go szybciej.
***
- I co, znalazłaś? – zapytał ciut smutny Igneel, siedzący na kanapie.
- Nie… - mruknęłam. – Na pewno wszystkie przeszukałeś? – zapytałam, na co Igneel kiwnął głową.
- Wszystkie oprócz TEGO…
Na słowo „TEGO” wstałam przestraszona. No chyba mi nie powiecie, że wszedł do TEGO pokoju!? Do TEGO gdzie nawet Igneel nie może włazić.
- Zaraz wracam… A kiedy go znajdę, nie waż się wchodzić do pokoju! – warknęłam i szybko pobiegłam na górę.
Zatrzymałam się przed drzwiami, na których wielkimi literami było napisane „WSTĘP WZBORNIONY! WSTĘP TYLKO DLA UR! WCHODZĄC RYZYKUJESZ WŁASNYM ŻYCIEM!” – tak, to był mój pokój z bielizną. Niestety długa historia, ale musiałam zrobić oddzielny pokój na ciuchy i na bieliznę, ponieważ Igneel, jeden raz buchnął mi stanik i no…
Zamknęłam oczy i delikatnie otworzyłam drzwi. Weszłam do środka, modląc się, że go tam nie znajdę. Otworzyłam oczy i…
… Max grzebał mi w szufladach…
- HENTAI! JESZCZE CI MAŁO!? WBIJASZ MI DO ŁAZIENKI A TERAZ TU!? – warknęłam cała czerwona, ze złości, jak i ze wstydu.
Max przestraszony odwrócił głowę, i o mało nie zemdlał. Był blady jak trup.
- Urtear… T-to nie tak jak myślisz! – powiedział dość cichym głosem.
(Max…? Sry, ale musiałam to zrobić c: )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits