07 sierpnia 2016

Od Shiry c.d Viper

- Już dobrze? - zapytała.
- T-tak, chyba t-tak - odpowiedział trochę jąkając się.
Chłopak zaczął dyszeć, możliwe iż denerwował się tą sytuacją. Shira bardzo się przestraszyła tym co się stało. Kolejny raz przytuliła chłopaka.
- Martwiłam się
Viper uśmiechnął się. Karetka właśnie przyjechała.
- Zabrać go do szpitala! - krzyknął mężczyzna wychodzący z auta. Shira pojechała razem z nimi, trudno było ich namówić by także ją zabrali ale zgodzili się. Dziewczyna była bardzo śpiąca, siedziała na krześle obok łóżka na którym leżał Percy. Po chwili zasnęła. Obudziła się w oddzielnym pokoju. Leżała na białym łóżku szpitalnym. Ściany były białe, tak jak podłoga. Nie było tam drzwi.
- Halo - słychać było echo. - Viper? HALO!  Słychać było tylko echo. Dziewczyna zaczęła chodzić po pokoju.
- Obudziła się - powiedział jakiś głos.
- Kto tu jest? - zapytała.
- Tak, obudziła się - powiedział inny głos.
Z jednej strony ściany pojawiły się drzwi, jakiś gościu w białym mundurze wepchnął Vipera do środka.
- Co tu się dzieje?! - zawołała dziewczyna.
- Będziemy robić eksperymenty, na was - zaśmiał się głos.
Okazało się, że ludzie z karetki to wcale nie byli ludzie z karetki, to byli...co prawda też ludzie, ale nie lekarze.
- Wypuśćcie nas! - wrzasnął Viper.
Shira nie mogła wytrzymać w tej ciasnej przestrzeni, zaczęła walić z całej siły pięścią w ścianę. Zaczęła śmiać się dziwnie, kołysała się i uderzała w ściany swoim ciałem. Wyglądała tak, jakby była pijana. Ludzią nie spodobało się jej zachowanie, włączyli coś dzięki czemu Shire poraził lekki prąd. Dziewczyna opadła na ręce Vipera. Dosłownie straciła przytomność. Leżała tak jakieś 3 godziny. Leżała na ziemi, a obok ścian siedział chłopak.
- Co się stało? - zapytała podchodząc do niego.
- Porazili Cię prądem - oznajmił. - Przez ten czas wymyśliłem plan ucieczki.
- Jaki? - zapytała z niecierpliwością.
- Schowamy się obok miejsca drzwi, gdy ktoś wejdzie powalimy go i uciekniemy.
- Świetny plan,ale nie wiesz co jest za drzwiami.
- Damy radę. - uśmiechnął się.
Oboje stanęli obok drzwi. Ktoś właśnie wchodził.
- Chodźcie tu! - zawołał jeden z nich.
Shira wyskoczyła i uderzyła go w nos. Ten jednak złapał ją i chciał porazić pradem. Viper walnął tego gościa zanim jeszcze poraził ją prądem.
- Dzięki - uśmiechnęła się.
Mężczyzna upadł. Oboje uciekli. Na szczęście nie było tam straży i z łatwością usiekli na zewnątrz. Viper oraz Shira bardzo się ucieszyli. Odruchowo przytulili się.
- Umm, gdzie jesteśmy? - zapytała.
Chłopak nie odpowiedział. Shira popatrzyła chwilowo na jego oczy, jednak potem odwróciła wzrok.
<Vipeeer? Wena wróciła ^^ 🚾😻😁😏>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits