11 sierpnia 2016

Od Hikaru c.d Lucas

- TO ONA! – Stwierdził Lucas, wskazując palcem na moją osobę.
Otworzyłam szerzej oczy ze zdziwienia.
- JA?! To wszystko twoja wina! Ty zbiłeś kubek! – próbowałam jakoś się obronić.
- Ale to twoja wina! Gdybyś nie postanowiła oblać mnie zimną wodą, to nic by się nie stało!
- Dałeś mi powód, żeby Cię oblać, więc teraz się nie czepiaj!
Dziewczyna przyglądała nam się, nie ukrywając zdziwienia. Jej spojrzenie mówiło samo za siebie, jeszcze bardziej upartych osób chyba nie widział. Wreszcie nie wytrzymała i zdzieliła nas po głowach. Oboje spojrzeliśmy na nią z wyrzutem.
- Do rzeczy, mój kubek.
Pociągnęłam chłopaka na drugi koniec pokoju.
- Musimy coś omówić – powiedziałam do  Ishi.
Gdy byliśmy już kilka metrów od dziewczyny, kontynuowaliśmy naszą kłótnię. Żadne z nas nie chciało podpaść Ishi. Nigdy jeszcze nie widziałam, jak dziewczyna się gniewa, ale przeczuwałam, że mogłabym nie ujść z życiem. W tym samym czasie, na nasze nieszczęście, czarnowłosa dziewczyna wzięła do ręki pudełko po ciastkach, by je wyrzucić. Ani ja, ani Lucas nie przewidzieliśmy, tego, co miało nastąpić. Ishya podeszła do śmietnika w kuchni i nagle wydała z siebie okrzyk wściekłości. Przeszły mnie ciarki.
- KTO. ZBIŁ. MÓJ. KUBEK.?! LUCAS, KTOŚ TU DZISIAJ POŻAŁUJE!
Spojrzałam w kierunku przerażonego chłopaka.
- Mam nadzieję, że mówiąc, że kogoś zabije, miała na myśli ciebie, a nie mnie – szepnęłam mu na ucho i zaczęłam powoli się wycofywać.
<Lucas? Przepraszam, że tak długo>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits